Gdzie te czasy, kiedy przed meczem z Bayernem u siebie nie musieliśmy z góry zakładać, że szczytem możliwości będzie dla nas przypadkowy remis… Przepaść między obiema drużynami, które zmierzą się dziś ze sobą o 18:30 na BayArenie jest obecnie ogromna. Niemniej, w gronie zawodników Aptekarzy znajdzie się kilku optymistów.

„Oczywiście, że możemy coś ugrać. Bayern ma przed sobą ciężki tydzień: mecz z Realem, potem z nami, potem znów z Realem”, powiedział kilka dni temu Kevin Kampl. „Na pewno zrezygnują z jednego czy dwóch podstawowych zawodników.” Wszystko trzyma się kupy, ale akurat frazes jaki następnie wypłynął z ust pomocnika Bayeru słyszeliśmy w tym sezonie zbyt często i zbyt często się zawodziliśmy, by zareagować na niego inaczej niż ironią: „Kiedy zagramy swoją piłkę, możemy mieć szansę również przeciwko Bayernowi”.

Kampl popuścił wodze fantazji, bo ciężko w ogóle stwierdzić, co znaczy w tym sezonie styl Bayeru. Prawdopodobnie chodziło mu o kilka momentów dominacji, zmarnowanie paru stuprocentowych sytuacji, przestrzelenie karnego, a następnie roztrwonienie prowadzenia w sytuacji, kiedy mecz był już wygrany i wszyscy zdążyli dopisać do skromnej puli Aptekarzy cenne trzy punkty.

Mimo wszystko trzeba stwierdzić, że moment na sprawienie niespodzianki jest idealny. W ekipie Bayernu z powodu pauzy za kartki oraz kontuzji zabraknie najlepszego snajpera Bundesligi, Roberta Lewandowskiego, który jest zresztą oszczędzany na arcyważny dla Bawarczyków rewanż z Realem Madryt w Lidze Mistrzów (pierwszy mecz niemiecka drużyna przegrała 1-2). Całkiem możliwe, że na środku obrony nie zagrają kontuzjowani Mats Hummels i Jerome Boateng. Ponadto, uwaga rywali niewątpliwie będzie zwrócona na Europę, a nie na ligowe podwórko. Tym bardziej, że nad drugim w tabeli Lipskiem Bayern ma obecnie 10 punktów przewagi.

Bayer musi się jednak liczyć z własnymi ograniczeniami personalnymi. Do nieobecności Larsa Bendera i Hakana Calhanoglu zdążyliśmy się już przyzwyczaić, podobnie jest z Jonathanem Tahem, którego powrót znów się odwleka. W minionym tygodniu jego występ przeciwko drużynie z Monachium został wykluczony przez Tayfuna Korkuta. Wciąż nie wiadomo, czy zdoła zagrać kontuzjowany Chicharito. Z kolei dobrze wyglądają prognozy na występ Karima Bellarabiego, który tydzień temu zmuszony był przerwać grę po pierwszych 45 minutach wskutek urazu.

Większą motywację do zdobycia trzech punktów w tym spotkaniu będzie miał Bayer, motywacja to jednak nie wszystko. Ewentualna i całkiem prawdopodobna porażka znacznie przybliży nas do strefy spadkowej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!