W zakończonym kilka minut temu spotkaniu Bayer Leverkusen bezbramkowo zremisował na własnym stadionie z FC Köln. Podopieczni Heynckesa muszą liczyć na potknięcie Bayernu, który jutro na własnym boisku podejmuje HSV. W innym przypadku piłkarze z Leverkusen stracą fotel lidera.

Derby rządzą się swoimi prawami – to stwierdzenie idealnie pasuje do przebiegu pierwszej połowy. Goście dobrze poczynali sobie na BayArenie skutecznie rozbijając ataki ?Aptekarzy”. Sami także mieli szansę na zdobycie bramki.

Pierwszą okazję miał Kiessling w 5. minucie, który otrzymał dośrodkowanie od Barnetty. Lider klasyfikacji strzelców Bundesligi uderzył głową, jednak piłka przeleciała nad bramką. W 13. minucie powinno być 1:0 dla gospodarzy. Toni Kroos dośrodkował z rzutu wolnego. Mondragon wybronił uderzenie główką Samiego Hyypi. Piłkę dobijał Friedrich, który chyba się nie spodziewał futbolówki przed własnymi nogami i spudłował strzałem z dwóch metrów.

Goście swoją najlepszą akcję w pierwszej części gry przeprowadzili w 33. minucie. Schorch z własnej połowy posłał długą piłkę w kierunku Freisa, który wykorzystał nieporozumienie pomiędzy Schwaabem i Friedrichem i znalazł się sam na sam z Rene Adlerem. Na nasze szczęście piłka trafiła w twarz golkipera Bayeru i nie wpadła do bramki.

To tyle jeżeli chodzi o pierwszą połowę, która jednym słowem była nudna. Gra toczyła się głównie w środku pola i fani szczególnie gospodarzy byli na pewno rozgoryczeni nieporadnością swoich zawodników.

Jupp Heynckes od początku drugiej połowy na boisko wprowadził Renato Augusto w miejsce Schwaaba. Barnetta powędrował na lewą flankę, Kroos do środka, Vidal na prawą obronę. Miało to doprowadzić do zdobycia przynajmniej jednej bramki, która dałaby zwycięstwo.

Już w 54. minucie Augusto pokazał się z dobrej strony. Jednym zwodem minął dwóch zawodników Köln i uderzył na bramkę. Jego uderzenie szczęśliwie wybronił Mondragon. Wtedy nastała monotonia. Nieudolne próby ataków gospodarzy i solidna defensywa gości, którzy w 77. minucie mogli otrzymać rzut karny. W spornej sytuacji Vidal odebrał piłkę Freisowi, ale gwizdek sędziego milczał.

Przez całą drugą połowę Bayer stworzył tak naprawdę jedną groźną sytuację. Reszta to były jakieś ?farfocle”(strzały) Kiesslinga, Derdiyoka. Ciężko powiedzieć cokolwiek dobrego o zespole ?Aptekarzy”. Cała drużyna rozegrała fatalne spotkanie. Kroos ponownie zawiódł, linia ataku była kompletnie niewidoczna. Z niedobrej strony pokazał się również Barnetta, który nie przeprowadzał akcji do których nas przyzwyczaił. Pozostaje się modlić żeby Bayern jutro nie wygrał z HSV. Z taką grą może oszczędźmy sobie walki o mistrzostwo.

Bayer 04: Adler ? Friedrich, Hyypia, Schwaab(46. Renato Augusto), Castro(69. Kadlec) ? Vidal, Reinartz, Kroos, Barnetta(75. Lars Bender) ? Kiessling, Derdiyok

FC Köln: Mondragon ? Brecko, Geromel, Mohamad, Schorch ? Petit, McKenna, Matuschyk ? Podolski, Freis(88. Ehret), Novakovic

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!