W zupełnie innych nastrojach Aptekarze przystąpią do drugiego meczu z Atletico Madryt. Przed pierwszym starciem drużyna miała za sobą serię kiepskich wyników, prasa zarzucała zawodnikom Bayeru kłopoty z koncentracją, jako że całkiem sporo punktów uciekło im w końcówkach spotkań. Mecz z mistrzami Hiszpanii był jednak przełomem i nie chodzi tylko o wynik. Podopieczni Rogera Schmidta zaprezentowali się kibicom z całej Europy ze swej najlepszej strony, zdobywając serca neutralnych fanów futbolu. Sęk w tym, że to dopiero połowa drogi do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

– Wciąż jesteśmy autsajderami – powiedział Roger Schmidt. – Ale autsajderami ze sporymi szansami. Podejdziemy do meczu z dużą wiarą we własne umiejętności. Ostrożne słowa szkoleniowca niemieckiego klubu nie są jedynie dyplomacją. Na papierze Atletico wciąż wygląda dużo mocniej, zagra u siebie i jeśli w pierwszym spotkaniu zlekceważyło rywala, to drugi raz tego błędu nie popełni.

Z drugiej strony otuchy kibicom Bayeru dodaje kapitan drużyny, Simon Rolfes, który zauważył, że Hiszpanom może się zrobić niezwykle gorąco, jeśli stracą bramkę. Dla obowiązku przypomnijmy, że nawet jednobramkowa porażka da gościom awans, o ile oczywiście zdołają przy tym strzelić gola. O to może nie być tak ciężko, jako że siermiężny w ofensywie Bayer, jaki oglądaliśmy tuż przed zakończeniem rundy jesiennej i na start ligowych zmagań wiosną, wydaje się być przeszłością. Ostatnie wyniki die Werkself to przekonujące wygrane: 3-0 na wyjeździe z SC Paderborn i 4-0 u siebie z VfB Stuttgart. Nawet jeśli rywale to drużyny walczące o utrzymanie, morale wśród ofensywnych piłkarzy Bayeru musi być wysokie. Kibice Leverkusen nie muszą się również przejmować kiepską formą obrońców: Bernd Leno od pięciu meczy jest niepokonany, co golkiperowi Aptekarzy zdarzyło się ostatnio 31 lat temu; między słupkami SVB stał wówczas Rüdiger Vollborn.

Jednak Bayer nie jedzie do Madrytu tylko po to, by bronić wyniku. W wywiadzie dla kickera Gonzalo Castro przyznał, że on i jego koledzy z boiska mogą znacznie utrudnić sobie zadanie, jeśli dadzą się zamurować w okolicach własnego pola karnego. Zdaniem mającego hiszpańskie korzenie Niemca, pasywna gra polegająca na przyjmowaniu rywala na własnej połowie i wyprowadzaniu sporadycznych kontrataków może znacznie utrudnić walkę o awans do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Piłkarze Rogera Schmidta staną jutro przed szansą na zapisanie się w historii klubu – Bayerowi jeszcze nigdy nie udało się przebrnąć 1/8 finału tych rozgrywek. Odkąd UEFA zrezygnowała z drugiej fazy grupowej, Aptekarze nigdy nie awansowali do grona ćwierćfinalistów.

W walce o przełamanie piłkarzy wspomoże grupa około 1200 kibiców Bayeru, która zasiądzie w sektorze gości na Vicente Calderon. Spotkanie poprowadzi włoski arbiter, Nicola Rizzoli.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!