Po porażce Bayeru w Norymberdze, wiele osób sądziło, że to już koniec walki o Mistrzostwo Niemiec. Nic bardziej mylnego! Piłkarze z BayAreny rozegrali bardzo dobre spotkanie przeciwko HSV Hamburg i udowodnili krytykom, że walka o mistrzowską paterę dopiero się rozpoczyna!
Pierwszą dobrą okazję w tym spotkaniu stworzyła sobie drużyna z Hamburga. Całą akcję rozpoczął Ruud van Nisterloy, który BayAreny dobrze nie wspomina – w 2002 roku, odpadł tutaj w półfinale Ligi Mistrzów, kiedy to reprezentował barwy Manchesteru United. Podanie od niego otrzymał Elia, który idealnie wyłożył piłkę do Mladena Petrica. Tylko szczęściu i powrotowi Michala Kadleca, Adler mógł zawdzięczać fakt, że wynik był jeszcze bezbramkowy.
Następna godna uwagi okazja – w 22. minucie – przyniosła pierwszą bramkę. Barnetta posłał prostopadłą piłkę do Kiesslinga, błąd popełnili obrońcy HSV, a najlepszy strzelec Bundesligi obecnego sezonu, strzałem po ziemi, pewnie pokonał Franka Rosta.
Kibice z Hamburga nie musieli długo czekać na odpowiedź swoich pupili. W 33. minucie, po wrzutce Mathijsena zabrakło komunikacji pomiędzy Rene Adlerem, a Sami Hyypią, co bardzo dobrze wykorzystał były piłkarz Bayeru – Ze Roberto, doprowadzając do wyrównania.
Drugą połowę również lepiej rozpoczęli goście. Jako pierwszy w drugiej połowie na bramkę Adlera uderzał z dystansu Mladen Petrić, lecz piłka lecąca w sam środek bramki dużych problemów golkiperowi Bayeru nie przysporzyła.
Można by powiedzieć, że od tego momentu to Bayer zdominował te spotkanie. Znak do ataku dał Friedrich, który to po dośrodkowaniu Barnetty, był bardzo bliski pokonania Rosta, lecz piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki, słupka i wyleciała na boisko.
Dopiero 10 minut po przerwie tak naprawdę rozpoczęło się te spotkanie. Piłkę od Vidala otrzymał Daniel Schwaab, który idealnie dośrodkował na głowę Derdiyoka. Ten, podobnie jak w meczu z Wolfsburgiem, ze sporej odległości pokonał bramkarza strzałem głową, wyprowadzając ?Aptekarzy? na prowadzenie.
Zaledwie 7 minut później było już 3:1. Dobrą akcję przeprowadził dobrze dysponowany tego dnia – Renato Augusto. Dośrodkował on do Kiesslinga tak, że ten ładnym ?szczupakiem? wepchnął piłkę do bramki.
Bayer w drugiej połowie zagrał naprawdę kapitalnie. Nie raz po szybkiej wymianie podań Hamburczycy nie wiedzieli, co się dzieje.
Mimo tego że to Bayer prowadził grę, Hamburg zdołał zdobyć bramkę kontaktową. Po dośrodkowaniu urodzonego w Polsce Piotra Trochowskiego, do bramki gospodarzy trafił David Rosenthal.
Kiedy wydawało się że to HSV ?przyciśnie?, by udało się jeszcze wyrównać, cudowną akcję przeprowadził Tranquillo Barnetta – ograł on dwóch rywali, zagrał do Derdiyoka, ten odegrał jeszcze do Gonzalo Castro, który strzałem z okolic pola karnego zdobył swoją pierwszą bramkę w tym sezonie i tym samym ustalił wynik tego spotkania na 4:2.
Jak widać – porażka w Norymberdze dobrze zrobiła podopiecznym Juppa Heynckesa. Dziś – szczególnie w drugiej połowie – w ich grze było widać to, czego brakowało w ostatnich pojedynkach, czyli: pasję, walkę oraz zaangażowanie. Następny mecz ?Aspiryny? rozegrają w sobotę, 20. marca, a ich rywalem będzie Borussia Dortmund.