Bardzo udany powrót zanotowali Aptekarze po przerwie zimowej. Dobra gra, jeszcze lepszy wynik. Tak można określić dzisiejszą potyczkę z Berlińską Hertą. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1, a bohaterem spotkania został Hakan Calhanoglu, który strzelił dwie bramki. Trzeciego gola dorzucił Omer Toprak.
Podopieczni Rogera Schmidta stanęli dziś przez trudnym wyzwaniem. Przeciwnikiem była Hertha Berlin, który w obecnym sezonie spisuje się bardzo dobrze. Po 16. Kolejkach zajmowali wysoką piątą pozycję, mając nad Bayerem aż dziewięć punktów przewagi. Aptekarze musieli więc dziś wygrać, aby włączyć się do walki o miejsca gwarantujące udział w europejskich pucharach. Na całe szczęście zadanie udało się wykonać w 100%.
Wynik spotkania otworzony został dość szybko bo już w 11. minucie. Po centrze z rzutu wolnego skotłowało się w polu karnym. Futbolówka obijała się od obrońców niczym od słupków w pinballu, co wykorzystał Toprak, pewnie pakując piłkę do bramki gości.
Szczęście również dopisało gospodarzom w 35. minucie. Julian Brandt szarżował prawą stroną boiska i spróbował dośrodkować w pole karne. Piłka niefortunnie odbiła się najpierw od nogi, a później zatrzymała się na ręce jednego z defensorów Herthy. Arbiter nie miał najmniejszych wątpliwości i natychmiast wskazał ręką na wapno. Hakan Calhanoglu tym razem wykorzystał rzut karny i zrobiło się już 2:0.
Na odpowiedź gości czekaliśmy do 44. minuty. Goście krótko rozegrali rzut rożny i wrzucili piłkę w pole karne. Najwyżej w powietrze wyskoczył Brooks, który mocno uderzył na bramkę Leno. Udało mu się jednak sparować piłkę przed siebie, jednak przy dobitce Stockera był już bezradny. Powtórki pokazały, że Szwajcar był na pozycji spalonej, jednak umknęło to uwadze sędziego.
Druga część spotkania należała głównie do zawodników z Leverkusen. Z minuty na minutę coraz pewniej czuli się na boisku, raz po raz stwarzającsobie dogodne sytuacje. Raz minimalnie pomylił się Chicharito, a chwile później z linii bramkowej piłkę musiał wybijać Pekarik – równiez po strzale Meksykanina.
Te niewykorzystane sytuacje mogły się zemścić na gospodarzach, gdyby nie Bernd Leno, jak i również Vedad Ibisević. Bośniak znalazł się w stuprocentowej sytuacji. Po dośrodkowaniu z prawej strony, przez nikogo nie pilnowany, stanął oko w oko w Leno, jednak na nasze szczęście posłał piłkę prosto w bramkarza.
Była to pierwsza i ostatnia w tym meczu okazja do wyrównania przez piłkarzy z Berlina. Pod koniec meczu Bayer zwieńczył udane spotkanie fenomenalną bramką autorstwa Hakana Calhanoglu. Świetnie w tej sytuacji zachował się Kampl, który mądrze zagrał do wchodzącego w pole karne Turka, a ten z powietrza uderzył prosto w okienko bramkarza gości.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 i Aptekarzom udało się zmniejszyć stratę punktową do czołówki. Trzeba mieć nadzieje, że dzisiejszy pojedynek jest zwiastunem powrotu do najwyższej formy i będziemy jeszcze w stanie powalczyć o miejsca gwarantujące start w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.