Michael Schade jednoznacznie ukrócił w zarodku możliwe spekulacje na temat mianowania Saschy Lewandowskiego pierwszym trenerem Bayeru po bieżącym sezonie. Przewodniczący zarządu poinformował jednocześnie o nowym kontrakcie dla trenera, który ma za zadanie uratować dla Aptekarzy Ligę Mistrzów.
Schade pojawił się we wtorek na drugim treningu, jaki z drużyną poprowadzili Sascha Lewandowski do spółki z nowym asystentem, Peterem Hyballą. Przewodniczący był pod wielkim wrażeniem prowadzonych zajęć.
Mimo to co do osoby Lewandowskiego na stanowisku pierwszego trenera zadeklarował: – To definitywnie rozwiązanie tylko do końca sezonu. Sascha zdążył już przedłużyć swój dotychczasowy kontrakt (jako koordynator drużyn młodzieżowych – red.); praca z młodzieżą sprawia mu satysfakcję. Sam zadecydował, że nie widzi swej przyszłości na ławce trenerskiej w Bundeslidze.
Wspomniany kontrakt starego-nowego trenera Bayeru obowiązywał dotąd do 2016 roku, jednak niedawno został przedłużony o kolejne 2 lata.
Lewandowski swoją nową, tymczasową rolę w zespole skomentował następująco: – Kiedy klub wzywa, stawiam się do obowiązku.
Przed szkoleniowcem pięć emocjonujących kolejek, w trakcie których zarząd będzie debatował nad wyborem nowego pierwszego trenera, mającego objąć stanowisko od lipca.
Schade: – Chcemy długoterminowej współpracy z trenerem, który potrafi zmotywować, a przy tym ma swój koncept i zechce go u nas wcielać w życie.
Kandydatów na stanowisko nowego szkoleniowca Bayeru jest kilku. Zdaniem dziennikarzy express.de „z całą pewnością nie było i nie ma tematu bezrobotnego Thomasa Schaafa”. Jako wymarzonego dla Leverkusen kandydata dziennikarze niemieckiego portalu wymieniają Thomasa Tuchela, zaznaczając przy tym, że Mainz z pewnością nie puści go zbyt łatwo. Poważnym pretendentem w wyścigu po trenerski fotel w Bayerze miałby być Armin Veh.