W nadchodzącym sezonie trener Bayeru Leverkusen – Jupp Heynckes będzie musiał zmierzyć się z niewygodnym problemem, a mianowicie problemem luksusu. Szkoleniowiec Aptekarzy ma bowiem do dyspozycji wielu utalentowanych zawodników, a tylko jedenaście miejsc do obsadzenia. Czy opracowania systemu rotacji w składzie okaże się kluczem do sukcesu?
Przed 65-letnim trenerem stoi nie lada wyzwanie: jak pomieszać młodość z doświadczeniem, aby stworzyć drużynę, która będzie w stanie walczyć o najwyższe cele. Otwarcie mówi się, że obecna kadra jest najsilniejszą od 2002 roku, czyli od czasu największych sukcesów klubu z Leverkusen. Jednak tu pojawia się problem: 'od nadmiaru składników też można zepsuć ciasto’. W związku z tym Heynckes musi zastanowić się nad rozwiązaniem, od którego stronił w swojej dotychczasowej karierze. Mowa o rotacji.
Rene Adler podczas jednego z treningów powiedział otwarcie: „Musimy mieć na uwadze dodatkowe obciążenie związane ze startem w europejskich pucharach. Trener daje nam sygnały, że najbardziej optymalnym rozwiązaniem będzie sukcesywne dokonywanie zmian w składzie, z meczu na mecz na trzech pozycjach może być stosowana rotacja zawodników”. Po trzech nowych piłkarzy w każdej wyjściowej jedenastce? Brzmi niezwykle, ale zarazem pokazuje, jak wielkie zaufanie do swojej drużyny ma szkoleniowiec Bayeru. Jeszcze w poprzednim sezonie Heynckes wyrzekał się tego typu manewrów, grając w miarę możliwości żelaznym składem.
Dla wielu zawodników nowy sezon będzie więc sezonem rozczarowań. Każdy bowiem chciałby pełnić rolę podstawowego gracza, a nie tylko zmiennika. Najgorzej sytuacja wygląda w środku pola, tam na dwa miejsca przypada aż 5 piłkarzy, lub co gorsza: czterech na jedno miejsce, ponieważ Michael Ballack ma raczej zagwarantowaną pozycje w wyjściowej jedenastce. We wtorek reprezentant Niemiec uczestniczył w treningu z 80% obciążeniem, można więc przypuszczać, że najpóźniej podczas 2 kolejki Bundesligi zobaczymy go na boisku w spotkaniu z Borussią Monchengladbach. Do dyspozycji trenera pozostają jeszcze: utalentowany Lars Bender, waleczny Arturo Vidal, doświadczony Hanno Balitsch, czy powracający po ciężkiej kontuzji – kapitan Bayeru – Simon Rolfes. Nie można zapomnieć o Stefanie Reinartzu, który w zeszłym sezonie często występował w roli defensywnego pomocnika. Heynckes uspokaja jednak i stwierdza, że jego piłkarze są wielozadaniowi, a nie przypisani do konkretnej pozycji czy ustawienia. „Widzę Stefana w roli środkowego obrońcy” – argumentuje szkoleniowiec.
Ciekawa sytuacja jest również w obronie. Pewniakiem na lewej stronie wydaje się być Gonzalo Castro, na prawej, być może, Arturo Vidal. Aspiracje do gry wyrażają także: Daniel Schwaab, nowy nabytek – Domagoj Vida, oraz Michal Kadlec, który wraca do pełni formy, po kontuzji kostki. Konkurencja w przedniej formacji jest tak samo duża. Patrick Helmes, który znakomicie spisuje się w meczach sparingowych, mówi otwarcie, że w nadchodzącym sezonie chce być podstawowym zawodnikiem Bayeru. O ile pozycja vice króla strzelców – Stefana Kiesslinga wydaje się być niezagrożona, o tyle o miejsce w wyjściowej jedenastce powinien martwić się – Eren Derdiyok, szczególnie, że w orbicie zainteresowań Heynckesa jest jeszcze zdolny, 19-letni Nicolai Jorgensen.
Dyrektor sportowy – Rudi Voller uważa, że roszady w składzie są konieczne, szczególnie w kontekście występów Bayeru w Lidze Europejskiej. „Czy w każdym spotkaniu trener będzie grał różnymi piłkarzami na trzech pozycjach, okaże się w trakcie trwania rozgrywek. Podobne praktyki można zaobserwować wśród klasowych drużyn, występujących np. w Lidze Mistrzów” – argumentuje Voller. Podobnego zdania jest prezydent klubu – Wolfgang Holzhauser: „Takie jest prawo trenera, że może on próbować różnych rozwiązań. W zeszłym sezonie zajęliśmy 4 miejsce, opuścił nas jedynie Toni Kroos, kilku utalentowanych zawodników dołączyło do kadry. Analizując tą sytuację, w nadchodzących rozgrywkach powinniśmy uplasować się na wyższej pozycji niż przed rokiem”. Słowa Holzhauser brzmią dość jednoznacznie: albo Heynckes poprowadzi Bayer do Ligi Mistrzów, albo pożegna się z posadą szkoleniowca. Czas pokaże, czy taktyka oparta na rotacji faktycznie przyniesie wymierne korzyści drużynie z Leverkusen, a trenerowi Heynckesowi zapewni posadę na najbliższe lata.