Bayer Leverkusen kontynuuje swój marsz w górę tabeli. Jest niepokonany od 5 spotkań i zmniejszył stratę do lidera do 6 punktów.
Po zwycięskim meczu z Hoffenheim 2:0 kapitan Simon Rolfes opowiada o pozytywnych zmianach w ostatnich tygodniach, o sytuacji z bramkarzami i o losowaniu Euro 2012.
Gratulacje za zwycięstwo 2:0 z Hoffenheim. Jak Pan ocenia wynik?
Rolfes: Jakość na pewno mogła być lepsza. Ale ważne są 3 punkty. Nasz sytuacja punktowa stale sie poprawia przez ostatnie tygodnie i jesteśmy na dobrej drodze.
W ostatnich 5 meczów nie doznaliście porażki, ale wydaje się, że dalej nie gracie tak jak w poprzednim sezonie. Czy to tylko złudzenie?
Rolfes: Musimy postarać się zdobyć przed zimą jak najwięcej punktów, aby dobić do czołówki tabeli. To był pierwszy krok. Inne rzeczy są tylko dodatkiem. Jeżeli ilość punktów się zgadza, mniejsza uwaga jest zwracana na jakość gry.
Mieliście trudny początek sezonu. Teraz idziecie w górę. Możemy już powiedzieć, że jest już porozumienie z trenerem?
Rolfes: Oczywiście. Zdobywamy teraz dużo więcej punktów. Nasza organizacja gry jest coraz lepsza, mimo że jeszcze nie idealna. Ale jesteśmy na dobrej drodze.
We wtorek mecz Genk. Zwycięstwo daje wygranie grupy Ligi Mistrzów?
Rolfes: To nasz cel. Ważne jednak, że już w meczu z Chelsea zapewniliśmy sobie awans. Teraz chcemy wygrać grupę. Dlatego w tym ważnym meczu musimy być skoncentrowani, ponieważ zwycięzca grupy posiada dużo lepszą pozycję wyjściową. Mecz rewanżowy gra się u siebie. I to jest istotne. Dlatego mecz z Genk jest tak ważny jak mecz z Chelsea.
Jak zespół przyjął definitywny transfer Bernda Leno?
Rolfes: Zespół zawsze w takich sprawach jest spokojny. Ważne jest, że Leno ma bardzo dobrą rundę. Zawsze korzystnie mieć bardzo dobrego bramkarza. Cieszę się, że podpisał długi kontrakt. Sprawy kontraktowe to jednak indywidualny problem. Nie był to wielki temat dla nas.
Rozwiązanie jest raczej gorzkie dla Rene Adlera?
Rolfes: Miał dużo pecha w ostatnim czasie. To jednak nadal fenomenalny bramkarz. Grał z bólem w ostatnim czasie. To nie może być zapomniane. Mimo to był znakomity. Myślę, że nie musi się martwić o przyszłość, gdyż to jeden z najlepszych bramkarzy w Niemczech. Jego kwalifikacje są bardzo wysokie.
Jedno słowo o losowaniu Euro 2012. Jak trudna jest grupa z Holandią, Portugalią i Danią?
Rolfes: Widziałem losowanie w hotelu. Najpierw Michal Kadlec fetował grupę dla Czech, a potem jeszcze głośniej wyniki losowania naszej. Ale uważam, że przy obecności Polski i Grecji w grupie, Czesi nie powinni fetować awansu zbyt szybko. Ale poważnie, to dobra grupa dla Czech. W przypadku Niemiec jest to trudna grupa, ale celujemy w Mistrzostwo Europy. Nie ma znaczenia, czy trudnego rywala trafiasz w grupie czy ćwierćfinale. Trzeba podejść do walki z pewną świadomością. Myślę, że to nasi rywale mają problem, że nas trafili. Ważny jest oczywiście szacunek. W ostatnich dwóch latach wygraliśmy jednak wiele gier z czołowymi zespołami, co było kłopotem we wcześniejszych 5 czy 6 latach. Oprócz Hiszpanii wygraliśmy z każdym. Dlatego przystępujemy do turnieju pewni siebie.