Wystarczyła jedna wtopa ? porażka 1-3 na wyjeździe z Mainz ? aby cały ostrożny optymizm, z jakim rozpoczynaliśmy obecny sezon uleciał bezpowrotnie. Niestety, choć gra drużyny w meczach z Bayernem i Hoffenheim nie wyglądała najgorzej, wyjazd do Moguncji obnażył boleśnie wszystkie nasze słabości.
Przed nami spotkanie z kolejnym średniakiem, który potrafi stanąć faworyzowanemu zespołowi ością w gardle. Tydzień temu zawodnicy z Freiburga, pomimo gry w osłabieniu po czerwonej kartce, zdołali wywalczyć cenny punkt, remisując bezbramkowo z Borussią Dortmund. Teraz wybierają się do Leverkusen i z pewnością nie jadą po najniższy wymiar kary.
Aptekarzy można ugryźć na wiele sposobów (w trzech meczach ligowych tego sezonu straciliśmy aż 8 goli), ale najprościej wbić im bramkę po stałym fragmencie gry. Szybkie, prostopadłe podanie też powinno załatwić sprawę. Generalnie, nasza defensywa nie należy do najlepszych w lidze ? delikatnie rzecz ujmując ? a Sven Bender nie okazał się póki co doświadczonym szefem obrony o stabilnej formie, na jakiego zapowiadano go w przedsezonowych komunikatach ze strony klubu.
Wszystko to sprawia, że Panos Retsos, nowy nabytek z Olympiakosu Pireus, z interesującego juniora, który mógłby pomału przebijać się do pierwszej drużyny, bardzo szybko w oczach prasy i kibiców Bayeru awansował do miana potencjalnego zbawiciela kulejącej defensywy. Wszechstronny, mogący grać na wszystkich czterech pozycjach w obronie Retsos, który przeciw Mainz nie mógł zagrać z powodu kontuzji, jest gotów do gry w niedzielę i najprawdopodobniej wystąpi przeciw rywalom z południa kraju. Kontuzjowany jest bowiem Jonathan Tah, którego występ nie jest wprawdzie wykluczony, niemniej stoi pod wielkim znakiem zapytania. Reprezentant Niemiec narzeka na bóle pleców, przez które nie trenował we wtorek. Dzień później wznowił zajęcia z zespołem, jednak zmuszony był je przerwać.
Nie zagra też człowiek, na którego w Leverkusen wszyscy czekają, czyli Lucas „El Pipa” Alario. Transfer Argentyńczyka wciąż jest blokowany przez jego były klub oraz argentyńską federację piłkarską. Kuriozalna sytuacja powoli zmierza jednak ku końcowi ? debiut nowego napastnika nastąpi najprawdopodobniej 24 września, w spotkaniu z Hamburgerem SV.
Mimo kiepskiej otoczki wokół drużyny, która przed startem czwartej kolejki znajdowała się z jednym punktem na przedostatnim miejscu tabeli, to Bayer jest faworytem jutrzejszego starcia. Aby jednak trzy punkty stały się faktem, nie można przyjąć ich za pewnik, tylko wreszcie pokazać się z dobrej strony i naprawić błędy, jakie prześladują Aptekarzy od poprzedniego sezonu. Heiko Herrlich już po trzech kolejkach znajduje się pod sporą presją, niemniej wciąż powinien mieć kredyt zaufania, jako że na jego koncie widnieje tylko jedna wpadka ? z Mainz. Oby bilans ten nie zmienił się po meczu z Freiburgiem.
Początek spotkania jutro o 15:30.