Bayer 04 pokonał przed własną publicznością FC Augsburg 2:1, po zupełnie innym meczu, do jakich ostatnio przyzwyczaili nas die Werkself. Aptekarze grali dziś spokojnie, kontrolowali przebieg spotkania, wykorzystując dwie okazje do zdobycia gola, tracąc co prawda w końcówce jednego, który nie zmienia faktu, że trzy punkty zasłużenie zostały w Leverkusen.
Pierwszą połowę rozpoczęli lepiej goście, którzy próbowali stwarzać sobie okazje po kontrach. Najgroźniejszą miał na początku spotkania Marcel de Jong, ale uderzył niecelnie. Dopiero w 12 minucie, szansę na strzelenie bramki miał Bayer, ale tylko dlatego, że były obrońca naszej ekipy, Jan-Ingwer Callsen-Bracker, po swoim błędzie mógł strzelić samobója.
Augsburg grał bardzo uważnie w defensywie, zostawiając mało miejsca naszym pomocnikom do rozgrywania piłki. Aptekarze groźni byli tylko po stałych fragmentach gry. I w końcu, w 26 minucie właśnie w ten sposób objęli prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu wolnego Gonzalo Castro trafiło w pole karne, pojedynek główkowy z Ragnarem Klavanem wygrał Stefan Kiessling i zdobył swoją 15 bramkę w sezonie.
Mniej aktywni w tej połowie byli Sebastian Boenisch i Daniel Carvajal. Kto wie, być może takie było zalecenie trenerów, bo w końcu w poprzednich meczach traciliśmy dużo goli. W 33 minucie nasza defensywa jednak zaspała, gdy świetnie w tempo do podania wyszedł Tobias Werner, jego groźny strzał wybił przed siebie Bernd Leno, ale na nasze szczęście nikt z rywali nie doskoczył do piłki.
W kolejnej akcji odpowiedział Sidney Sam, ale jego strzał wybił na rzut rożny Alexander Manninger. Nasz pomocnik już po chwili niestety musiał opuścić boisko, a w jego miejsce pojawił się Simon Rolfes. Pierwsze informacje mówią, że powodem zmiany był naciągnięty mięsień Sidneya, któremu życzymy oczywiście szybkiego powrotu do zdrowia.
Do końca połowy żadna z drużyn nie stworzyła już okazji do zdobycia gola. Na początku kolejnych 45 minut, miał taką Boenisch, ale po rzucie wolnym Castro główkował nad bramką. Castro miał swoją szansę w 53 minucie, gdy ładnie uderzył z narożnika pola karnego, ale skutecznie interweniował golkiper gości. W kolejnej sytuacji, dobrze podłączył się do akcji Stefan Reinartz i po podaniu Kiesslinga, ładnie uderzył z woleja, jednak niecelnie.
Bayer ciągle przeważał w drugiej części gry, choć gołym okiem było widać, że nasz zespół grał ostrożniej niż w poprzednich meczach, nie angażując choćby tylu piłkarzy w akcje ofensywne. Dobrze ustawiona linia defensywna nie pozwalała rywalom na długie rozgrywanie piłki, zmuszając do niecelnych podań.
Mimo tego, w 65 minucie po niepotrzebnym faulu na osamotnionym z przodu Saschy Moldersie, rzut wolny tuż zza linii pola karnego wykonywał Ji. Golkiper Aspiryn mógł tylko obserwować lot piłki, która na szczęście minęła jego bramkę. Z odpowiedzią ruszył nasz zespół i swoje asysty mógł zaliczyć Boenisch, ale najpierw do jego świetnego podania nie doszedł Castro, a w kolejnej sytuacji po dośrodkowaniu Polaka nad bramką główkował Kiessling.
W 75 minucie doskonałą okazję miał Augsburg. Najpierw Michael Parkhurst przyjęciem piłki zgubił Boenischa i oddał ładny strzał z ostrego katą wybroniony przez Leno; do wybitej przez niego przed pole karne piłki dopadł jeszcze Andre Hahn, ale uderzył fatalnie i wysoko nad bramką.
W błyskawicznej odpowiedzi Bayeru, po szybkiej kontrze najpierw strzelał Andre Schurrle. Dobrą obroną popisał się Manninger; piłka trafiła jednak do Kiesslinga, a ten przytomnie nie uderzał od razu, tylko obrócił się z futbolówką, świetnie podał do Larsa Bendera, który spokojnie umieścił piłkę w siatce.
Ta bramka nie odebrała gościom nadziei na wywiezienie punktu z Leverkusen. W 89 minucie po ładnej akcji Hahna z prawej strony, dobrze w polu karnym znalazł się Molders i wykorzystując podanie kolegi z zespołu, umieścił piłkę w siatce.
Do ostatniego gwizdka sędziego, na szczęście wynik nie uległ już zmianie, choć nasz zespół mógł oszczędzić wszystkim niepotrzebnej nerwówki. Kibice Bayeru zgromadzeni na BayArenie, po trzech meczach bez wygranej, w końcu mogli świętować tryumf ulubieńców.
Bayer 04 Leverkusen – FC Augsburg 2:1 (1:0)
Bramki: Kiessling (26), Schurrle (75) – Molders (89).
Bayeru 04: Leno – Carvajal, Wollscheid, Toprak, Boenisch – Bender (C) (83 Schwaab), Reinartz, Castro – Sam (37 Rolfes), Schurrle (78 Hegeler) – Kiessling.
Trenerzy: Sascha Lewandowski i Sami Hyypia.
FC Augsburg: Manninger – Parkhurst (90 Hain), Callsen-Bracker, Klavan, de Jong – Vogt, Baier(C) (69 Oehrl) – Koo, Werner (57 Hahn), Ji, Molders.
Trener: Marku Weinzierl.
Widzów: 22.000.
Sędzia: Markus Schmidt.