Są takie spotkania, które kibic ogląda tylko i wyłącznie z obowiązku. W meczu towarzyskim na Sankt Jakob-Park w Bazylei nie było ani emocji, ani gradu goli, ani pięknej gry z jednej bądź drugiej strony. W poczynaniach Bayeru królował chaos, a zwłaszcza w drugiej połowie oglądaliśmy dużo fauli, które spowalniały tempo spotkania i sprawiały, że końcowy gwizdek arbitra był jak wybawienie.
Bayer wyszedł w pierwszej połowie na prowadzenie za sprawą uderzenia Karima Bellarabiego (21.), by niemal natychmiast je roztrwonić. Breel Embolo wbiegł w lukę między dwójką środkowych obrońców gości a golkiperem Dario Kresicem, nie mając najmniejszych kłopotów z wykończeniem.
Przed przerwą boisko wskutek kontuzji musiał opuścić kapitan Aptekarzy, Lars Bender. Na szczęście uraz nie jest poważny i wszystko wskazuje na to, że pomocnik niebawem znów będzie do dyspozycji Rogera Schmidta.
Niedługo po przerwie na prowadzenie wyszli zawodnicy FC Basel. Świetne zagranie Zdravko Kuzmanovica wykorzystał Albian Ajeti (52.). Gospodarze do końca nie oddali ani prowadzenia, ani inicjatywy na boisku, a goście popełniali całe mnóstwo irytujących fauli. Nasi rywale mogli podwyższyć rezultat z rzutu wolnego, ale piłka po mocnym strzale Kuzmanovica trafiła w słupek i wyszła poza boisko.
Niestety, porażka Bayeru była jak najbardziej zasłużona. Być może byłoby inaczej, gdyby na samym początku spotkania bramkarza Basel, Tomasa Vaclika, pokonał Heung-Min Son (jego strzał w 2. minucie został sparowany na rzut rożny) bądź Wendell, który próbując szczęścia uderzeniem z 25 metrów trafił w poprzeczkę (3.). Im bliżej końcowego gwizdka, tym marniej wyglądała gra przyjezdnych, którzy wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w okresie przygotowawczym.
*
Skład Bayeru w meczu z FC Basel: Kresic ? Hilbert (46. Becker, 68. Henrichs), Jedvaj (46. Donati), Toprak (46. Boeder), Wendell (46. Stafylidis) ? Kramer (46. Frey), Bender (38. Ramalho) ? Bellarabi (46. Ryu), Mehmedi (46. Calhanoglu), Son (46. Brandt) ? Kießling (46. Yurchenko).