Pozycja wicelidera, cztery punkty przewagi nad kolejną w tabeli Borussią Dortmund, dwie wygrane w lidze z rzędu, przewaga własnego boiska… Teoretycznie drużyna Bayeru powinna przystępować do meczu jeśli nie z pozycji faworyta, to przynajmniej równorzędnego rywala.
Jest też jednak druga strona medalu. Dziś na przedmeczowej konferencji prasowej Sami Hyypiä wprawił wszystkich w konsternację ogłaszając, że Sidney Sam, który latem przejdzie do Schalke, w jutrzejszym spotkaniu nie zagra. Powód? Fiński szkoleniowiec dba o komfort swojego zawodnika i nie chce, by Sam musiał grać przeciw przyszłemu pracodawcy. Trener Bayeru powołał się przy tym na zwyczaj, jaki miałby panować wśród drużyn angielskiej Premiership.
Ponadto ostatnia porażka z drugoligowym Kaiserslautern musiała wywrzeć piętno na drużynie Aptekarzy. Kwestią otwartą pozostaje pytanie, jak Bayer zareaguje na tę kompromitację. Z kolei piłkarze z Gelsenkirchen notują świetne otwarcie rundy wiosennej; zdobyli dziewięć punktów na dziewięć możliwych. W pokonanym polu podopieczni Jensa Kellera zostawili dotychczas po wznowieniu rozgrywek: Hamburger SV (3-0 na wyjeździe), VFL Wolfsburg (2-1 u siebie) i Hannover 96 (2-0 u siebie).
Wreszcie: w spotkaniu z Schalke, prócz Sama, nie zagra również Eren Derdiyok. Nie wiadomo jeszcze, czy w meczu udział wezmą Lars Bender oraz Stefan Reinartz. Również Schalke ma problemy z urazami wśród czołowych zawodników. Na BayArenie na murawę nie wybiegną: Julian Draxler, Benedikt Höwedes i Chinedu Obasi.
W ostatnich latach żaden z zespołów nie zdominował rywalizacji między Bayerem i Schalke. Feralny pod tym względem był dla Aptekarzy sezon 2011/12, gdy przegrywaliśmy z die Knappen zarówno jesienią, jak i wiosną. Jednak w sezonie 2012/13 udało nam się wygrać w rundzie jesiennej na własnym terenie 2-0 po bramkach André Schürrle i Stefana Kiesslinga. Był to ostatni przed jutrzejszym starciem mecz obu drużyn na BayArenie. Wiosną na Veltins-Arena padł remis 2-2.
Ostatnie spotkanie z Schalke Bayer również grał na wyjeździe. W rundzie jesiennej bieżącego sezonu przegraliśmy w Gelsenkirchen 0-2. Bramki zdobywali Marco Höger oraz Jefferson Farfán (z rzutu karnego).
Mecz będzie miał dla drużyny z Leverkusen szczególne znaczenie. Bayer staje bowiem przed szansą na odniesienie pięćsetnego zwycięstwa w historii swoich występów w Bundeslidze. Z kolei Stefan Kiessling, który wobec kontuzji Erena Derdiyoka niemal na pewno wybiegnie w pierwszym składzie, zagra w niemieckiej lidze po raz trzysetny. Więcej o statystykach dotyczących jutrzejszego meczu dowiecie się klikając TUTAJ.
Sędzią spotkania będzie Michael Weiner.