Nasza redakcja wystawiła oceny piłkarzom Bayeru za zwycięstwo 4:2 w meczu z Hamburgiem. Najlepiej według nas w tym spotkaniu zaprezentował się Tranquillo Barnetta. Najsłabszymi zawodnikami wczorajszego meczu uznaliśmy Adlera, Hyypię i Kadleca.
Rene Adler – 3,5*. W Niemczech trwa nagonka mediów na naszego bramkarza, którzy za utratę pierwszego gola Bayeru z ogromną skalą obwinili Adlera. A Rene ma po prostu taki styl, że gra odważnie, często wychodząc do takich piłek. Tutaj, podobnie jak w meczu z Schalke, zawiodła komunikacja. Poza tym, Adler wybronił dwie trudne piłki i dobrze wyszedł na początku meczu do Petricia, który w sytuacji sam na sam ostatecznie spudłował.
Daniel Schwaab – 4. Młody obrońca coraz pewniej czuje się na pierwszoligowych boiskach. W meczu z Hamburgiem wreszcie zaliczył pierwszą asystę, na którą pracował od początku rundy. I trzeba dodać, że sobie na nią zasłużył. Miejmy nadzieję, że to jeszcze bardziej doda mu pewności w poczynaniach na połowie rywala.
Sami Hyypia – 3,5. Z jednej strony solidny występ, a z drugiej jeden ze słabszych w tym sezonie. Już na początku meczu nie zdążył z zastawieniem pułapki ofsajdowej i Petric znalazł się w sytuacji sam na sam. Przy pierwszej bramce HSV nie zdołał usłyszeć krzyków Adlera, co nie czyni go winnym utraty gola. Hyypia sporo napracował się wczoraj przeciwko silnemu i szybkiemu Petriciowi, w związku z czym nie stwarzał takiego zagrożenia pod bramką rywala, jak zawsze, przy stałych fragmentach gry.
Manuel Friedrich – 4. Nie popełnił żadnego błędu, dobrze radził sobie z groźnymi napastnikami hamburczyków. Solidny występ naszego obrońcy.
Michal Kadlec – 3,5. Temu zawodnikowi brakuje jeszcze pewności siebie. Wiosną nie zawsze ma pewnie miejsce w wyjściowej jedenastce, bowiem dwa razy na jego pozycji zagrał Castro. We wczorajszym meczu nie wykorzystał doskonałej dyspozycji Barnetty i nie podłączał się do akcji ofensywnych inicjowanych przez Szwajcara.
Gonzalo Castro – 5. Pierwsza bramka w tym sezonie i świetny występ naszego zawodnika, który dopiero po raz drugi w tym sezonie zagrał w pomocy. Patrząc na jego strzały i podania prawą nogą, można stwierdzić, że w tym sezonie marnował się na lewej stronie obrony, gdzie musiał częściej operować swoją słabszą nogą.
Arturo Vidal – 5. Można narzekać, że po powrocie z kary za żółte kartki, otrzymał w czterech kolejnych meczach te same upomnienia od sędziego. Ale trzeba się do jego stylu po prostu przyzwyczaić. Nigdy nie odpuści, nigdy nie przestanie walczyć. Dla niego nie ma straconych piłek. Na dodatek jeśli ma swój dzień, potrafi świetnie wspomóc partnerów z przodu. We wczorajszym meczu, był dwukrotnie bliski tego, aby zdobyć bramki.
Tranquillo Barnetta – 5,5. Najlepszy na BayArenie w niedzielny wieczór. Jego zagranie piętką przy 4 bramce, było ukoronowaniem 150 występu w Bundeslidze w barwach ?Aptekarzy”. Wczoraj Barnetta był wszędzie. Mógł zaimponować odbiorem piłki w każdej strefie boiska, co jak na skrzydłowego jest godne zauważenia. Gdy opuszczał plac gry widać było, że w tym spotkaniu dosłownie dał z siebie wszystko. I nic nie można mu zarzucić.
Renato Augusto – 5. Już w poprzednich spotkaniach widać było przebłyski dobrej formy Brazylijczyka. Wczoraj – podobnie jak Barnetta – był wszędzie. Skuteczny pressing na obrońcach HSV zmuszał ich do popełnienia błędów. Doskonały drybling, nieustępliwość, a także olbrzymia radość po zdobyciu bramek przez kolegów z drużyny – to nie mogło nikomu umknąć.
Stefan Kiessling – 5. Można powiedzieć, że ?Kiess” gra w tym sezonie seriami. Jeśli gra dobrze, to parę meczów pod rząd. Jeśli słabo, to również przez parę kolejek. Jeśli to się sprawdzi, to w najważniejszych meczach tego sezonu będziemy mieli z niemieckiego napastnika sporo pożytku. Tym bardziej, że będzie rywalizował z napastnikami, z którymi konkuruje w walce o koronę króla strzelców i miejsce w składzie reprezentacji Niemiec. Wczoraj precyzyjny przy pierwszej bramce i efektowny przy drugiej. Na taką formę Stefana czekaliśmy od początku tego roku.
Eren Derdiyok – 4,5. Ładne uderzenie głową przy zdobyciu bramki oraz przytomne podanie do Castro, który przypieczętował wynik. Eren zrobił to, co miał zrobić. Jego dobrej gry również mogło nam brakować w poprzednich meczach. Możliwe, że to bramka Helmesa w meczu z Norymbergą tak go zmobilizowała. Jeśli tak, to niech Helmes będzie jeszcze skuteczniejszym jokerem.
Lars Bender, Lukas Sinkiewicz i Patrick Helmes – grali zbyt krótko, aby ich ocenić.
* – oceny w skali od 1 do 6, gdzie 1 – występ katastrofalny, 6 – klasa światowa.