Co tydzień, nasza redakcja będzie wspólnie oceniać postawę zawodników Bayeru w ostatnim meczu. Poniżej prezentujemy nasze oceny i ich krótkie uzasadnienia po spotkaniu z Borussią Dortmund.
Daniel Schwaab – 2,5. Niewidoczny w tym meczu. Powinien wspierać prawe skrzydło, gdzie brakowało Renato Augusto, tymczasem w tej roli musiał go często zastępować Derdiyok.
Manuel Friedrich – 5. Zagrał tak, jak na kapitana przystało. W obronie bezbłędny, zawsze w polu karnym gości przy stałych fragmentach gry. I najważniejsze, właśnie po rzucie rożnym zdobył bramkę. Po chwili mógł zostać bohaterem gospodarzy, jednak po jego strzale, piłka poszybowała nad poprzeczką.
Sami Hyypia – 3,5. Przede wszystkim, to on nie pokrył Barriosa przy utraconym golu. Poza tą sytuacją potwierdził, że możemy na niego w defensywie zawsze liczyć. Był bliski zdobycia bramki, po strzale głową, przy rzucie rożnym.
Gonzalo Castro – 3. Podobnie jak Schwaab, zbyt rzadko atakował swoją flanką. Jego gra była jednak bardziej agresywna i widać było, że miał wiele chęci do gry, niestety to było za mało.
Arturo Vidal – 2,5. To nie ten sam Vidal, który ma przy boku Rolfesa. Był często zagubiony, tradycyjnie kilka bezmyślnych fauli, na szczęście tym razem bez konsekwencji w postaci kartki.
Lars Bender – 3. Nie można zbyt wiele wymagać od debiutanta, tym bardziej gdy zastępuje kapitana drużyny. Widać było, że bał się wziąć na siebie ciężar rozgrywania akcji; szkoda też zmarnowanej doskonałej okazji w 2 minucie.
Toni Kroos – 2,5. Asysta przy bramce nie wystarczy, większą robotę przy niej i tak „odwalił” Friedrich. Przynajmniej wiemy, że dublerem Renato Augusto nie będzie, bo gra na skrzydle jest mu kompletnie obca; po zejściu do środka pomocy w drugiej połowie, jego gra wyglądała już trochę lepiej.
Tranquillo Barnetta – 2,5. Kolejny zawodnik, który przeszedł obok meczu. Jakoś od paru spotkań Barnetta nie potrafi złapać swojego rytmu. Mało drybluje, nie próbuje zejść do środka i oddać strzał. Może po prostu brakuje mu za plecami Kadleca.
Eren Derdiyok – 3,5. Starał się i to bardzo. Można nawet powiedzieć, że zasłużył na bramkę w tym meczu, bo okazji miał sporo. Niestety brakowało – jak zawsze – trochę skuteczności i trochę szczęścia. Generalnie jednak trzeba pochwalić go za ten występ, bo jego kilka rajdów i strzałów ożywiło ten mecz.
Stefan Kiessling – 2. Można powiedzieć, że o wiele lepiej spisał się, udzielając wywiadu Oliemu Pocherowi. I to powinno wystarczyć za komentarz. Najsłabszy zawodnik w naszej drużynie, kompletnie bezbarwny, nie pokazywał zapału do gry.
Theofanis Gekas – 2. Wszedł w drugiej połowie i miał za zadanie rozruszać nasze poczynania w ataku. Niestety dostosował się do tego, co prezentował Kiessling i oboje byli ukryci gdzieś między obrońcami Borussi.
Tomasz Zdebel i Stefan Reinartz – grali zbyt krótko, żeby ich ocenić.
* – oceny w skali od 1 do 6, gdzie 1 – występ katastrofalny, 6 – klasa światowa.