Kluczowi zawodnicy Bayeru – Lars Bender i Bernd Leno, podpisali nowe kontrakty z klubem.
Pierwszy z nich przedłużył kontrakt z Bayerem Leverkusen do 2019 roku. – Chcę dołożyć swoją cząstkę do tworzenia historii Bayeru Leverkusen, który stałby się na stałe drużyną walczącą o najwyższe cele w Bundeslidze – mówił Lars Bender przy podpisaniu nowego kontraktu.
Lars Bender przyszedł do Bayeru Leverkusen z TSV 1860 Munchen w 2009 roku za 2,5 mln Euro. Miał 20 lat. W pierwszym sezonie wystąpił w dwudziestu meczach, sześć razy zagrał od początku, czternaście razy wszedł z ławki rezerwowych, by w 2011 roku zostać podstawowym zawodnikiem zespołu występując w dwudziestu ośmiu meczach ze średnią ocen 3,0. W reprezentacji zadebiutował 6 września 2011 roku w meczu z reprezentacją Polski. Pomocnik dotychczas rozegrał dla Leverkusen 153 mecze, strzelając 14 bramek i asystując przy 16.
Drugi z nich to Bernd Leno który podpisał kontrakt do 2018 roku. – Bayer wziął mnie jako bramkarza trzecioligowego dwa lata temu i uczynił ze mnie pierwszego bramkarza drużyny oraz uczestnika Ligi Mistrzów. Jestem ogromnie wdzięczny – powiedział Leno podpisując nowy kontrakt.
Bernd Leno został wypożyczony do Bayeru Leverkusen z rezerw Stuttgartu w 2011 roku, gdy Bayer zmagał się z brakiem bramkarzy: Rene Adler doznał kontuzji kolana, a David Yelldell i Fabian Giefer nie mieli zbyt silnej pozycji. Drużyna Leverkusen odpadła wówczas z Pucharu Niemiec w pierwszej rundzie z Dynamo Drezno, a w pierwszym meczu Bundesligi uległa FsV Mainz 0-2.
Leno od razu wskoczył do pierwszego składu i zadebiutował przeciwko Werderowi Brema, w wygranym 1-0 spotkaniu. Przez kolejne dwa mecze utrzymał czyste konto – ze Stuttgartem i Borussią Dortmund. W grudniu Leverkusen postanowił wykupić Leno za 7,5 mln Euro. Pierwszy sezon w klubie zakończył ze średnią ocen 2,7. Nadal czeka na debiut w pierwszej reprezentacji Niemiec, w której aktualnie jest bardzo długa kolejka do miana pierwszego bramkarza reprezentacji.
Utalentowany golkiper w Bayerze rozegrał 99 meczy, przy jednej bramce zaliczył asystę.
Autor: Patryk Wierzbik