Miało być łatwo, miało być spokojnie, a przede wszystkim miały być trzy punkty. Wyszło tak, że chyba żaden fan zarówno Bayeru, jak i Darmstadt kompletnie się tego nie spodziewał. Aptekarze przegrali na własnym boisku z beniaminkiem 0:1, a jedyną bramkę tego spotkania strzelił Aytaç Sulu.
Wszyscy z niecierpliwością oczekiwali tego pojedynku, ze względu na debiut najnowszego nabytku Aptekarzy – Javiera ?Chicharito” Hernandeza. Jednakże Roger Schmidt postanowił, że Meksykanin rozpocznie spotkanie na ławce rezerwowych. Na rezerwie znalazł się również inny nowy-stary zawodnik Bayeru – Kevin Kampl. Słoweniec, który jest wychowankiem klubu z Leverkusen przywędrował na BayArenę w celu zastąpienia Hueng-Min Sona, który przeniósł się na Wyspy Brytyjskie do Tottenhamu Hotspur.
Pojedynek z beniaminkiem miał być łatwą przeprawą, w której trener Schmidt mógł sprawdzić swój kompletny już skład. Jednakże historia już pokazała, że beniaminki w Bundeslidze mają to do siebie, że lubią siać zamęt na początku sezonu. Wyjątkiem nie jest drużyna z Darmstadt, która przed pojedynkiem z Bayerem nie odniosła jeszcze porażki, odnotowując trzy remisy. Podopieczni Dirka Schustera już od samego początku spotkania pokazali, że ich forma nie jest dziełem przypadku. Już w 8 minucie po rzucie wolnym wykonywanym przez Rauscha piłkę do siatki skierował głową Sulu.
Gospodarze długo nie potrafili podnieść się po tym szybkim ciosie. Każda próba ataku kończyła się fiaskiem, popełniając przy tym sporo prostych błędów. Wprawdzie posiadanie piłki było na korzyść Bayeru, lecz niestety nic z tego nie wynikało. Tak więc do przerwy goście schodzili z jednobramkową zaliczką i dużymi nadziejami na drugą część spotkania.
Po przerwie obraz gry nieco uległ zmianie. Co prawda, przewaga gospodarzy rysowała się coraz bardziej, lecz w dalszym ciągu nie mogli znaleźć recepty na pokonanie świetnie dysponowanego dziś Mathenie. Sytuacji nie potrafili zmienić nawet debiutanci – Chicharito i Kampl, którzy zmienili słabych dzisiejszego dnia Calhanoglu i Kramera. W szczególności rozczarował Kramer, który po raz kolejny zanotował kiepski występ w barwach Aptekarzy.
Pomimo kilku klarownych sytuacji Bayer ostatecznie nie potrafił pokonać bramkarza gości. W tej formie Mathenia z pewnością nie odda miejsce w bramce Łuakaszowi Załusce. Naszym problemem jest to, że zanotowaliśmy drugą porażkę z rzędu. Roger Schmidt będzie miał sporo do przeanalizowania. Czy przyniesie to skutek, przekonamy się w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów z BATE Borysow.