Obowiązkiem naszych zawodników nie jest dzisiaj tylko wygrać. Muszą wygrać pewnie, wysoko, po ładnej grze. To nie mają być zwykłe trzy zgarnięte punkty, ale punkty, który podniosą znów w górę morale całej drużyny, które opadło po czwartkowej przegranej z Benficą w Lidze Europejskiej.
Świadczą o tym chociażby wpisy piłkarzy na ich oficjalnych fan page na Facebooku, które nie napawały optymizmem. Piłkarze mieli prawo być wkurzeni. Czwartkowy mecz był trzecim z rzędu, w którym Bayer nie był gorszy od rywala, a mógł być nawet lepszy, ale nie punktował tak, jak na to zasłużył.
Nie chodzi tu o pech, o brak szczęścia. Zawodziła skuteczność i koncentracja (nie po raz pierwszy!) w obronie. Bayer traci ostatnio naprawdę frajerskie bramki. Dziś do gry w końcu wraca Omar Toprak, więc chyba mamy gwarancję lepszej komunikacji w obronie i spokojniejszego wyprowadzania piłki z własnej połowy.
Do ataku właściwie nie ma co się przyczepić. W Bundeslidze, w dwóch ostatnich meczach strzeliliśmy pięć goli. W meczu z Benficą nie było już żadnego trafienia, ale Bayer zaczął tak naprawdę atakować po utracie gola i w kilku sytuacjach piłkarze oraz bramkarz portugalskiej drużyny wyczyniali cuda.
W dzisiejszym meczu, jak przewidują dziennikarze Kickera, duet trenerski Hyypia-Lewandowski ponownie zagra czwórką bardzo ofensywnych piłkarzy. Dlatego od pierwszych minut przewidują pojawienie się na boisku Sidneya Sama.
Bayer jest faworytem tego meczu, który jednak spacerkiem nie będzie. Walcząca o utrzymanie ekipa z Augsburga, po fatalnej rundzie jesiennej, wiosną nie przegrała jeszcze żadnej potyczki. Najpierw wygrana, potem kolejne trzy mecze zakończone podziałem punktów sprawiły, że ekipa z Bawarii szybko doskoczyła do Hoffenheim, będącego na pozycji, która nie oznacza spadku, ale mecz barażowy o utrzymanie w Bundeslidze.
Dobra gra wiąże się chociażby z powrotem do wysokiej formy Saschy Möldersa. Piłkarz, który stracił początek sezonu (pierwszy mecz rozegrał dopiero w 11 kolejce), solidnie przepracował okres zimowych przygotowań i na inaugurację rundy wiosennej zdobył dwie bramki w meczu z Fortuną. Obecnie ma 7 goli na koncie i to na niego nasi obrońcy muszą w szczególności skupić swoją uwagę.
Augsburg to nie jest ekipa wybitnie spisująca się ani w ofensywie, ani w defensywie. Trener Markus Weinzierl dobrze przepracował zimę z zespołem, zaszczepiając w nim waleczny charakter, który ma dać kibicom 1. Bundesligę także w kolejnym sezonie.
Na BayArenie zabraknie dziś kontuzjowanego Jana Moravka. Aptekarze wystąpią w swoim najsilniejszym zestawieniu. Dlatego piłkarze muszą ten mecz potraktować wyjątkowo prestiżowo, by wróciła do nich pewność siebie. Splot korzystnych rezultatów nie wiele zmienił w układzie tabeli Bundesligi. Trzeba więc wrócić do konsekwentnego zdobywania punktów, które mają nam dać Ligę Mistrzów!