Od wielkiego meczu rozpoczną tegoroczne rozgrywki Ligi Mistrzów gracze Bayeru Leverkusen, którzy na Stamford Bridge zmierzą się z Chelsea Londyn. Nasi zawodnicy powracają więc po sześciu latach do najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych na świecie.
Obie drużyny przed tym sezonem zmieniły szkoleniowca. Obie wprowadziły kilku nowych, młodych zawodników do zespołu. Obie w tamtym sezonie zostały wicemistrzami w swoich krajach. Ten sezon rozpoczęły jednak z różnymi celami.
Chelsea, jak zawsze bardzo ambitnie. Rosjanina Romana Abramowicza zadowalają tylko trofea. I nie interesuje go, że drużynę prowadzi młody, niespełna 34-letni Andre Villas-Boas. Portugalski szkoleniowiec, mimo młodego wieku, jest już na ustach całej Europy, po tym czego dokonał w minionym roku z FC Porto, gdzie pracował poprzednio. Dlatego rosyjski miliarder nie wahał się ani przez moment zatrudniając Villas-Boasa.
Chelsea to jednak dla niego inny świat – o czym przekonał się już na starcie bieżących rozgrywek. Londyńczycy, mimo że mają na początku sezonu (teoretycznie) łatwy terminarz, nie wygrywają przekonująco swoich spotkań. Kilku zawodników ciągle nie jest w najwyższej formie, jak chociażby Lampard i Torres. Champions League, to wyjątkowe jednak rozgrywki, na które zawodnicy bez najmniejszych kłopotów się mobilizują.
Nazwiska niemal całej kadry Chelsea są znane wszystkim kibicom na świecie. O tym jednak, że nazwiska nie grają w piłce nożnej wiedzą najlepiej piłkarze Bayeru Leverkusen, którzy sezon rozpoczęli od potwornej wpadki, odpadając z Pucharu Niemiec po porażce w dogrywce z drugoligowym Dynamo Dresden. Choć ich gra, podobnie jak Chelsea, nadal nie zachwyca w pełni kibiców, to z meczu jest na szczęście coraz lepiej. Nowy trener, Robin Dutt, wreszcie znalazł żelazny skład, dlatego zawodnicy znacznie lepiej rozumieją się na boisku.
Co ciekawe, ostatni mecz w Lidze Mistrzów przed sześcioma laty, Bayer także grał z angielskim Liverpoolem. Tamte spotkania pamięta 17-letni wówczas Gonzalo Castro, który dzisiaj pojawi się na boisku. Zarówno Chelsea jak i Bayer nie mają na swoim koncie trofeum Champions League, gdyż oba zespoły w dramatycznych okolicznościach przegrywały swoje finały. Dziś na Stamford Bridge zainaugurują kolejny sezon zmagań na europejskich boiskach. Oby ta ciężka rywalizacja w tegorocznej edycji rozpoczęła się dla Bayeru jak najlepiej i trwała jak najdłużej.