Międzynarodowe rozgrywki wreszcie startują. We wtorek Bayer zmierzy się w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów z obrońcą tytułu FC Barcelona.
„Dla naszego młodego zespołu i naszej publiczności to absolutnie topowe wydarzenie. Ale występujemy z pozycji outsidera. Nie mamy nic do stracenia, wobec czego nie dużego ciśnienia. Nie chcemy się jednak oszukiwać. Tylko w przypadku, w którym zagramy bardzo dobrze i będziemy mieli wiele szczęścia, a Barcelona będzie miały zły dzień mamy jakieś szanse” – tak opisuje ewentualne scenariusze przed arcytrudnym zadaniem dyrektor sportowy Rudi Voller.
Obok wielu mistrzów Świata i Europy, szczególnie wyróżniającą się postacią hiszpańskiego zespołu jest najlepszy piłkarz świata Leo Messi. Argentyńczyk strzelił 6 goli do tej pory w rozgrywkach Ligi Mistrzów i obok Mario Gomeza jest najskuteczniejszy. Dodatkowym problemem Bayeru będzie konieczność powstrzymania serca Barcelony: Xaviego i Iniesty.
Czwarty pojedynek na Bay Arena
Bayer będzie podejmował wielkiego faworyta Ligi Mistrzów po raz czwarty. We wrześniu 2001 roku wygrał 2:1. Ze strony Bayeru na boisku był Ballack, w Barcelonie Puyol. Ostatnie starcie w rundzie grupowej sezonu 2002/2003, Barcelona wygrała. Bayer wierzy jednak, że może znowu uda się powstrzymać wielkiego faworyta.
Barcelona była niepokonana w grupie, odnosząc 5 zwycięstw i raz remisując. Bayer zdobył 10 punktów, będąc drugi w grupie za Chelsea.
Bayer zagra bez Sama, Barnetty, Ballacka i Adlera. Wątpliwy jest też występ Derdiyoka. Kadlec zapewne wróci do składu po zawieszeniu w meczu Bundesligi. Barcelona jest osłabiona jedynie brakiem długotrwale wykluczonych Afellaya i Villi.