Sprawa mistrzostwa Niemiec jest już w tym sezonie niemal przesądzona. Przegrywając aż 5:1 na Allianz Arena z Bayernem Monachium, piłkarze Bayeru Leverkusen zaprzepaścili ostatecznie szanse na udaną pogoń za Borussią Dortmund. Na dodatek, na 4 kolejki przed końcem muszą martwić się o utrzymanie 2 lokaty w tabeli Bundesligi.
Ci którzy liczyli, że Bayer wreszcie odniesie zwycięstwo w Monachium – srodze się zawiedli. Ci którzy na to nie liczyli, bądź oczekiwali co najwyżej remisu – również. Stylu poniesienia tej porażki nie mógł przewidzieć żaden, nawet najstarszy fan „Aptekarzy”. Pierwsza, pechowo stracona bramka, posypała całą taktykę nakreśloną na ten mecz przez Juppa Heynckesa. Gospodarze stosowali bardzo wysoki pressing, czym utrudniali życie naszym zawodnikom, będącym ciągle w szoku szybką i niecodzienną utratą pierwszego gola.
Kolejne bramki były kwestią czasu i padły aż 3 jeszcze w pierwszej połowie. Trudno wskazywać głównych winowajców, bo winić należy cały zespół, łącznie z trenerem, który większość meczu spędził siedząc wygodnie na ławce rezerwowych, nie ruszając się z niej nawet by podziękować za grę schodzącym podczas zmiany zawodnikom z boiska.
Zdobyta przez Derdiyoka bramka nie jest golem honorowym, ale dowodem na to, że przy rozważniejszej grze i większej ambicji Bayern był wczoraj do ogrania, gdyż kapitalnego meczu nie zagrał. Gospodarze byli konsekwentni, cholernie skuteczni i po prostu – chciało im się. Piłkarze nowego trenera Andriesa Jonkera wiedzieli, że grają niemal o życie, więc nie oszczędzali się na boisku, a już swój dzień miał Mario Gomez, który pokazał na czym polega rola rasowego snajpera.
To za nami, a co nas jeszcze czeka? Nie ma co nawet dyskutować o zbliżającym się oknie transferowym i dywagować odnośnie przyszłości Vidala i Adlera, bo nie czas na to. Przeciwnicy, którzy wciąż przed Bayerem, walczą już w zasadzie o pietruszkę. Poza derbowym rywalem z Koln, pozostała trójka ma zagwarantowane bezpieczne miejsce w środku tabeli i raczej mizerne szanse na grę w Lidze Europejskiej, więc to Bayer będzie musiał podejść odpowiednio zmotywowany, odciążony od niepotrzebnej presji.
Piłkarze muszą zdać sobie sprawę, że 2 miejsce w lidze niesie ze sobą wiele korzyści. Gra bez eliminacji w Lidze Mistrzów, rywalizacja z najsilniejszymi klubami w Europie, większe pieniądze, jak i nabranie ogromnego doświadczenia, to czynniki niezbędne do rozwoju młodych piłkarzy z BayAreny.
Martin Huć