Niewiele czasu pozostało już do rozpoczęcia kolejnego sezonu Bundesligi. Najpierw Bayer czeka jednak pierwsza w tym sezonie poważna próba. Po serii sparingów przedsezonowych, zmierzy się na wyjeździe z FK Pirmasens w 1 rundzie Pucharu Niemiec.
Ubiegły sezon mogliśmy uznać za udany, choć pewien niedosyt na pewno pozostał, gdyż w pewnym momencie wydawało się, że do końca Bayer powalczy o mistrzostwo Niemiec – nie wspominam o tym, że Ligi Mistrzów nie powinniśmy byli wypuścić z rąk. Biorąc jednak pod uwagę liczne kontuzje i wcześniejsze oczekiwania, 4 miejsce na pewno trzeba uznać za satysfakcjonujące.
Sezon jednak minął, urlopy piłkarzom się pokończyły – również tym, którzy przebywali na Mistrzostwach Świata w RPA. Swoją drogą, ?Aptekarze” zaliczyli na afrykańskich boiskach bardzo dobre występy. O tym co było, nie trzeba już jednak pamiętać. Przed nami kolejne 34 kolejki Bundesligi, kolejne 10 miesięcy emocji. W tym sezonie dodatkowo będziemy trzymać kciuki za nasz klub w Lidze Europejskiej, do której powracamy po dwuletniej nieobecności. Na deser emocjonować się będziemy – miejmy nadzieję jak najdłużej – występami Bayeru w Pucharze Niemiec.
Co nowego w zespole z BayArena?
Jak każdy klub, letnią przerwę wykorzystaliśmy na dokonanie kilku transferów. Najważniejszy z nich i najbardziej medialny, to zdecydowanie przyjście Michaela Ballacka. Oprócz niego, drugą linię wzmocnili również Sidney Sam i Hanno Balitsch, który podobnie jak Ballack grał już kiedyś w klubie z Leverkusen. Dodatkowo z wypożyczenia powrócił skrzydłowy Marcel Risse, który powinien być silną alternatywą dla podstawowych bocznych pomocników. Sporym wzmocnieniem będzie również powrót do gry dwóch rekonwalescentów poprzedniego sezonu, czyli kapitana Simona Rolfesa i Renato Augusto. Ten drugi już w meczach towarzyskich pokazał ogromny głód piłki. Rolfes na razie trenuje z Ballackiem, gdyż obaj wracają do formy po kontuzjach.
Cennych uzupełnień doznała również formacja defensywna. Przede wszystkim pozyskany został Domagoj Vida. Utalentowany Chorwat potwierdził opinię uniwersalnego obrońcy w sparingach. Poza tym wydaje się, że na swojej nominalnej pozycji środkowego obrońcy wreszcie będzie występował Stefan Reinartz, który w ubiegłym sezonie był podstawowym zawodnikiem Bayeru, jednak był wystawiany jako pomocnik. A to grając jako stoper właśnie, Reinartz dwa sezony temu został wybrany najlepszym obrońcą 2. Bundesligi.
Swoje aspiracje nie tylko do gry w wyjściowym składzie, ale również do sięgnięcia po koronę króla strzelców zgłasza Patrick Helmes, który miniony sezon zmarnował z powodu kontuzji odniesionej w letnich przygotowaniach. Tym razem, 26-letni napastnik przepracował cały okres przygotowawczy i od razu widać tego efekty – Helmes niemal w każdym sparingu strzela gola, a jego dobra forma została już wynagrodzona w postaci powołania do reprezentacji Niemiec. U jego boku dobrze prezentował się jedyny nabytek linii ataku Bayeru, czyli młodziutki Duńczyk Jorgensen. Konkurencja w tej formacji również będzie więc spora, gdyż Kiessling i Derdiyok, czyli podstawowa para napastników ubiegłego sezonu, tak łatwo miejsca w ?jedenastce” pewnie nie oddadzą
Motywacja poprzez zwycięstwa w sparingach
Tegoroczne przygotowania do nowego sezonu upłynęły ?Aptekarzom” pod znakiem wielu meczów towarzyskich. W większości z nich Jupp Heynckes nie mógł korzystać ze swoich najlepszych zawodników, dlatego mógł dokładnie przyjrzeć się tym, którzy będą alternatywą wobec kontuzji czy wykluczeń za kartki. Sparingpartnerzy nie byli być może najsilniejsi, jednak tym bardziej cieszy pełne zaangażowanie naszych zawodników w meczach z nieraz amatorskimi zespołami.
Tymczasem zanim Bayer rozpocznie mecze o stawkę, zawodnicy wezmą jeszcze udział w turnieju w Aachen. Do tej pory, tylko w meczu z St. Pauli ?Aptekarze” nie odnieśli zwycięstwa, remisując z beniaminkiem Bundesligi 1:1. Jedyną bramkę w tym spotkaniu dla naszego zespołu zdobył Patrick Helmes. Jak na razie, Bayer w dziewięciu sparingach odniósł osiem zwycięstw, a najcenniejsze to te z drużynami z St. Gallen i z Innsbrucku.
Kogo można najbardziej wyróżnić za grę w tych meczach? Oczywiście nie ma sensu, aby podkreślać dobrą grę doświadczonych zawodników, jak Hyypia czy właśnie Helmes. Z nowych twarzy, pozytywne wrażenie po sobie zostawił na pewno Sidney Sam, który pokazuje łatwość operowania piłką i kreatywność w grze. Przebojowym zawodnikiem jest na pewno wspomniany Jorgensen, który jednak do końca sierpnia musi na razie leczyć kontuzję. Na prawej obronie rywalizację na pewno wzmocni Domagoj Vida, który na dodatek dobrze radzi sobie z grą jako środkowy defensor.
Nie tylko asystował, ale również zdobywał bramki Marcel Risse, który po powrocie z wypożyczenia z Norymbergi pokazuje, że chce otrzymywać jak najwięcej szans w swoim macierzystym klubie. To na co najbardziej liczył Jupp Heynckes pokazuje Hanno Balitsch, czyli serce do gry i waleczność. Dobrę formę z końcówki poprzedniego sezonu potwierdzają Burak Kaplan i Lars Bender, który w sparingach udowodnił, że ma smykałkę do gry kombinacyjnej, co daje naszemu trenerowi kolejną alternatywę w wyborze ofensywnego, środkowego pomocnika.
Same plusy?
Biorąc więc pod uwagę poprzedni sezon oraz dokonania w tegorocznych sparingach, można wyrokować, że Bayer ma wreszcie wyrównaną i szeroką kadrę. Nawet najlepsi trenerzy świata, czyli kibice, mieliby problem z zestawieniem pełnej kadry meczowej. Miejmy nadzieję tylko, że nasz zespół będą omijać kontuzje, a i wykluczeń za kartki będzie mniej.
Cel pierwszy tego sezonu właściwie już został spełniony. Pozyskaliśmy zarówno zdolnych, jak i doświadczonych zawodników. Poza tym po raz kolejny nie sprzedaliśmy żadnego kluczowego zawodnika. Jeszcze parę lat temu było to nie do pomyślenia. Bayer wręcz hurtowo w każdym okienku transferowym pozbywał się czołowych graczy. Możemy więc przypuszczać, że wreszcie doszliśmy do momentu, gdy Bayer na stałe wpisuje się do elity niemieckich klubów, z którymi może rywalizować skutecznie również poza boiskiem. Transfery Hyypi i Ballacka tylko to potwierdzają.
Skoro jest tak dobrze, to czy ma prawo być źle? W ubiegłym sezonie pobiliśmy rekord liczby meczów bez porażki, zdobywając po drodze tytuł mistrza jesieni – a już wtedy graliśmy bez kilku kontuzjowanych piłkarzy. Czy więc jesteśmy teraz silniejsi mając szerszą kadrę? Oczywiście – jednak rywale również nie próżnowali w letnim okienku transferowym. Bundesliga z roku na rok staje się mocniejsza i trafiają do niej coraz większe nazwiska – do panującego trendu poniekąd dostosował się również Bayer, chociażby tym, że tacy zawodnicy jak Adler, Barnetta, czy Vidal – ciągle będą biegać po niemieckich boiskach.
Niesprawiedliwie jest więc teraz doszukiwać się jakichkolwiek minusów. Jak to zwykle bywa – wszystko zweryfikuje boisko. Jeśli w ubiegłym sezonie trener Heynckes potrafił zespół przygotować w świetny sposób do rundy jesiennej, to teraz powinno być podobnie. Atmosfera w zespole zdecydowanie dopisuje. Podobnie jest zresztą wśród fanów. I to na początku sezonu się liczy.
Po zakończeniu letniej przerwy, Bayer więc znów powstał do walki o najwyższe miejsca w Bundeslidze i na europejskich arenach. Teraz pozostaje mu tylko robić kolejne kroki do przodu.
Martin Huć