Bayer 04 Leverkusen wygrał trzecie spotkanie z rzędu i zapewnił sobie trzecie miejsce w Bundeslidze, a także grę w Lidze Mistrzów. Świętowanie pewnego zwycięstwa, zepsuła nieco sytuacja z końcówki meczu, gdy Sidney Sam odebrał szansę zdobycia gola z rzutu karnego, walczącemu o koronę króla strzelców, etatowemu wykonawcy ?jedenastek” Stefanowi Kiesslingowi.
W podstawowym składzie tym razem na lewej obronie zobaczyliśmy Sebastiana Boenischa, który miał pierwszą w tym meczu okazję do zdobycia gola, gdy świetnie uderzył z prawej nogi, a piłka minimalnie minęła ?okienko” bramki gospodarzy. Polak był bardzo aktywny w pierwszej połowie i miał jeszcze jedną szansę do strzelenia gola, znów po strzale z dystansu, tym razem z lewej nogi, piłka minęła słupek bramki Raphaela Schafera.
Dogodną okazję mieli również gospodarze, gdy z daleka uderzał Alexander Esswein, a piłkę z problemami na rzut rożny wybił Bernd Leno.
Bayer miał zdecydowaną przewagę w pierwszych 45 minutach. Okazji do zdobycia bramki nie było jednak zbyt wiele, gdyż podopieczni duetu trenerskiego Hyypia-Lewandowski zbyt szybko chcieli przedostawać się w pole karne gospodarzy, za pomocą zagrywanych raz dołem, raz górą prostopadłych piłek głównie do Andre Schurrle, które jednak padały łupem obrońców Norymbergi.
Przewaga jednak została ostatecznie udokumentowana golem i prowadzeniem, gdy po rzucie rożnym wykonywanym przez Gonzalo Castro, swoją pierwszą bramkę w Bundeslidze dla Bayeru zdobył Omer Toprak.
Do końca połowy niewiele działo się już pod bramką Schafera, a swoją okazję do wyrównania ponownie miał Esswein, jednak na szczęście przegrał pojedynek z Berndem Leno. Tuż po przerwie dwukrotnie na bramkę Nurnberg uderzał Sidney Sam – najpierw chciał przenieść piłkę lobem nad bramkarzem, ale ta minęła też poprzeczkę; po chwili Sam uderzał zza pola karnego, ponownie minimalnie nad bramką.
W odpowiedzi groźnie zaatakowali podopieczni 41-letniego trenera Michaela Wiesingera, gdy podanie od Roberta Maka w polu karnym otrzymał Mike Frantz, ale gdy ten składał się już do strzału, piłkę wybił mu Daniel Carvajal. Po chwili okazję miał Mak, który poradził sobie w polu karnym z naszymi obrońcami i uderzył minimalnie obok słupka.
W drugiej połowie mecz zrobił się bardziej atrakcyjny, zwłaszcza dlatego, że o bramkę wyrównującą zaczęli odważniej starać się gospodarze. Po jednym z rzutów rożnych, niesamowite pudło zaliczył Per Nilsson, który z 5 metrów nie trafił w bramkę.
Gdy coraz bliżej gola byli rywale, po strzale Andre Schurrle piłka trafiła w rękę największego pechowca tego meczu Nillsona i arbiter Tobias Welz podyktował rzut karny, który na swoją 23 bramkę w sezonie zamienił Stefan Kiessling.
Mimo dwubramkowej straty, goście nie przestawali atakować i po chwili w słupek po strzale głową trafił Frantz. Bayer mógł jednak dobić rywala, gdy w polu karnym sfaulowany został Kiessling. Doszło jednak do niezrozumiałej sytuacji, gdyż po rozmowie z poszkodowanym, do ?jedenastki” podszedł Sidney Sam, a nie nasz napastnik, który przecież walczy o koronę króla strzelców. Jak to często w takich sytuacjach złośliwie bywa, Sam trafił w słupek i piłka wyszła w pole.
W doliczonym czasie gry, honorowego gola dla gospodarzy mógł zdobyć nasz były zawodnik Hanno Balitsch. Leno zaliczył jednak trzeci mecz z rzędu bez wyjmowania piłki z siatki, a Bayer – już wiadomo – zajmie co najmniej trzecie miejsce w Bundeslidze – a są jeszcze niewielkie szanse na dogonienie drugiej w tabeli Borussii Dortmund.
Mecz wygrany, choć sytuacja z drugim rzutem karnym budzi mieszane uczucia. Kiessling z Samem podali sobie ręce na szczęście po meczu, choć nasz snajper młodszego kolegę ?potraktował” chłodnym spojrzeniem.
1. FC Nurnberg – Bayer 04 Leverkusen 0:2 (0:1)
Bramki: Toprak (26), Kiessling (62).
Żółte kartki: Klose, Feulner – Hegeler.
Bayer 04: Leno – Carvajal, Wollscheid, Toprak, Boenisch – Castro (63 Bender), Reinartz, Rolfes (C) – Sam (84 Schwaab), Kießling, Schürrle (72 Hegeler).
Trenerzy: Hyypia i Lewandowski.
1. FC Nurnberg: Schafer – Balitsch, Nilsson, Klose, Plattenhardt – Simons, Stark (78 Feulner) – Kiyotake, Mak, Frantz (79 Mendler) – Esswein (65 Pekhart).
Trener: Michael Wiesinger.
Sędzia: Tobias Welz.
Widzów: 30 000.