Holzhauser powrócił ze swoich mini wakacji z Holandii. Oglądając mecz z Augsburgiem w TV dostrzegł jednak wrogie nastawienie fanów do drużyny. W wywiadzie opowiada o bieżących wydarzeniach i wspiera trenera Dutta.
Bayer wygrał 4:1. Zszokował Pana ten negatywny nastrój?
Holzhauser: Rozumiemy krytykę fanów i mediów, gdyż nie gramy dobrze. Może oczekiwania przed sezonem były zbyt wysokie. Rozumiem, że fani liczyli na więcej. Wiem, że są sfrustrowani, ale dziwię się, że pokazują to, kiedy gramy dobrze. Może nie było takich gier wiele, ale akurat z Augsburgiem była.
Jest ciągła fala krytyki dla trenera. Jak sobie z tym radzi?
Holzhauser: Jest mi go żal. Pracuję ciężko i uczciwie. Ostatnio spotkał się z fanami. Nie znam wielu trenerów, którzy w kryzysie by się na takie coś decydowali. W sobotę był wobec niego użyty język, dla którego nie ma tolerancji. Ale żyjemy z tym, że niektórzy nasi fani tak reagują.
Jak trener pracujący stale w takim otoczeniu osiągnie sukces?
Holzhauser: Nie jest to łatwe. Ale my nie kierujemy się nastrojami i trendami. Liczą się kwalifikacje. A my jesteśmy przekonani do trenera, nawet jak nie wszyscy tak czują.
Czyli Dutt na przyszły sezon?
Holzhauser: Na ten moment, nie ma perspektywy, byśmy szukali innych rozwiązań.
Pan też dostał swoje od fanów?
Holzhauser: Słyszałem to w TV i to nie jest przyjemne. Ale obecnie koncentrujemy się, jak pomóc rozmowami naszym młodym zawodnikom, którzy są wygwizdywani.
Jak ocenia Pan sytuację wymiany koszulek po meczu z Barceloną? Gracze są wściekli na media.
Holzhauser: Myślę, że sytuacja z wymianą koszulek w przerwie nie jest aż tak istotna. Są ważniejsze rzeczy.
W sobotę derby z Kolonią. Po latach dominacji, Bayer poniósł dwie porażki z rzędu.
Holzhauser: Porażki bolą. Zostaliśmy skontrowani bezlitośnie jesienią. Mamy pewne rachunki do wyrównania. Jedziemy do Kolonii po zwycięstwo.