Przed nami hitowe starcie na Allianz Arena pomiędzy Bayernem Monachium a Bayerem Leverkusen. Już chyba dawno jednak obu drużynom w ich bezpośredniej rywalizacji tak bardzo nie były potrzebne trzy punkty.
Bayern do pojedynku z Aptekarzami przystępuje po dwóch porażkach z rzędu i jednym punkcie wywalczonym w trzech ostatnich meczach. W tych pojedynkach stracił aż pięć goli. Defensywa to spora bolączka Carlo Ancelottiego. Jego podopieczni w ostatnich sześciu meczach zawsze tracili bramkę, a w ostatnich jedenastu meczach tylko raz kończyli rywalizację z czystym kontem.
Drużyna straciła polot, skuteczność, przestała być monolitem, a analitycy po każdym spotkaniu zauważają duże błędy taktyczne w grze poszczególnych zawodników.
Monachijczycy mają jednak swoje problemy, a goście z Leverkusen swoje. I nie zmienia tego fakt, że we wtorek Bayer cieszył się z awansu do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Już na pewno bowiem uczyni to z drugiego miejsca; poza tym dowiedzieliśmy się o tym jednak sukcesie po żenującym wyjazdowym remisie 1:1 z CSKA Moskwa, gdzie podopieczni Rogera Schmidta zagrali wstydliwą drugą połowę – kto wie, czy nie najgorszą w tym sezonie.
Po porażce z RB Lipsk Aspiryny zajmują dopiero dziewiątą pozycję w lidze i jeśli w końcu nie zaczną grać przez cały mecz równo, to pociąg do stacji Liga Mistrzów 2017/2018 zacznie niebezpiecznie się oddalać.
Do tego meczu obie ekipy przystąpią w niemal najsilniejszych składach. U nas ciągle oczywiście brakuje Bellarabiego. W ekipie gospodarzy do kontuzjowanego Comana dołączył zaś po środowym meczu z Rostowem Jerome Boateng.
Bayer ostatnie trzy mecze na Allianz Arena przegrywał. Ostatnie zwycięstwo w Monachium zanotował w październiku 2012 roku. Była to zresztą jedyna jak dotąd wygrana na tym obiekcie ekipy z Leverkusen.
Czy remis przed tym spotkaniem wzięlibyśmy w ciemno? Gdyby sytuacja w tabeli wyglądała nieco inaczej to pewnie tak. Jest ona jednak mocno niesatysfakcjonująca, a patrząc na formę Bayernu i na to, że potrafimy w tym sezonie czasami pozytywnie zaskoczyć, trzeba pokusić się dziś o pełną pulę. Nadzieja – jak zwykle w końcu – umiera ostatnia.