W czwartek na Estadio Vicente Calderon po raz pierwszy w historii zagrają ze sobą Atletico Madryt i Bayer Leverkusen. Gospodarze przystąpią do tego meczu z nożem na gardle, po porażce w pierwszej kolejce z Arisem Saloniki. Zespół z Niemiec przybywa do Hiszpanii jako lider grupy B, mając za sobą wiele miłych wspomnień w potyczkach z hiszpańskimi drużynami.

Pokonując właśnie hiszpański Espanyol Barcelona, ?Aptekarze” w 1988 roku sięgnęli po swoje jedyne europejskie trofeum – Puchar UEFA (Liga Europejska to odpowiednik tamtych rozgrywek). Finały były wówczas rozgrywane systemem mecz-rewanż. Bayer najpierw przegrał na wyjeździe 3:0, by tym samym rezultatem wygrać w rewanżu i doprowadzić do rzutów karnych na BayArenie, w których nasi zawodnicy byli skuteczniejsi i mogli świętować zdobycie trofeum. W drodze do tego finału Bayer wyeliminował również tę słynniejszą drużynę z Katalonii, czyli FC Barcelonę (bezbramkowy remis na BayArenie i zwycięstwo 1:0 na słynnym Camp Nou).

Na zespoły z kraju obecnych mistrzów świata Bayer trafiał przeważnie w Lidze Mistrzów. Najczęściej mierzył swoje siły z Realem Madryt. Po raz pierwszy już w sezonie 1997/1998, podczas swojego debiutu w tych rozgrywkach. Bayer wyszedł wtedy ze swojej grupy i w ćwierćfinale trafił właśnie na zespół ze stolicy Hiszpanii. Na BayArenie mecz zakończył się remisem 1:1, a w rewanżu niestety silniejsi okazali się ?Królewscy”, wygrywając 3:0.

Okazję do rewanżu na Realu Bayer miał jeszcze wielokrotnie. Po raz pierwszy w sezonie 2000/2001, gdy jednak w fazie grupowej dwukrotnie musiał uznać wyższość rywali (2:3 i 3:5). Następną szansę na przełamanie miał już w kolejnym sezonie. I to jaką szansę! Obie drużyny dotarły wówczas do wielkiego finału Champions League, w którym po dramatycznej końcówce, 2:1 wygrali niestety ?Królewscy”. Warto jednak zaznaczyć, że wcześniej w fazie grupowej Bayer trafił na Barcelonę, którą najpierw pokonał 2:1, a w rewanżu uległ tym samym wynikiem. W kolejnej rundzie, która również była fazą grupową, ?Aspiryny” dwukrotnie, bez najmniejszych problemów, pokonały Deportivo La Coruna (3:0 i 3:1).

Na ?Dumę Katalonii” nasz zespół trafił także w kolejnym sezonie. Tym razem jednak nie udało się ?Aspirynom” ani razu odebrać punktów Barcelonie (1:2 i 0:2). Następnie, po rocznej przerwie w europejskich rozgrywkach, ekipa z Leverkusen ponownie zagrała w Lidze Mistrzów i w fazie grupowej od razu trafiła na Real Madryt. Mecz rozgrywany na BayArenie jest jednym z najlepszych w historii Bayeru. 3:0 dla gospodarzy, piękna bramka Jacka Krzynówka, a na drugi dzień miejsca na pierwszych stronach światowych dzienników sportowych – takich spotkań nigdy się nie zapomina. Również w rewanżu Real nie dał rady pokonać Bayeru. Mecz zakończył się remisem 1:1, a Hans-Jorg Butt wybronił rzut karny, wykonywany przez Louisa Figo.

Po raz ostatni z hiszpańskim zespołem Bayer mierzył się w sezonie 2006/2007, gdy w ćwierćfinale Pucharu UEFA trafił na Osasunę Pampelunę. Tamtych pojedynków ?Aptekarze” woleliby jednak nie wspominać. Osasuna wygrała dwukrotnie (3:0 i 1:0) i wyeliminowała nasz zespół. Tamte mecze pamięta z pewnością Raul Garcia – obecny zawodnik Atletico Madryt, który po tamtym sezonie z Osasuny przeniósł się do naszego jutrzejszego przeciwnika.

Do tej pory Bayer 19-krotnie rywalizował z hiszpańskimi drużynami. Najwięcej, bo aż 7 razy, grał z Realem Madryt. Spośród 19 spotkań, 6 wygrał Bayer, 3 zakończyły się remisem, a aż 10 razy wygrywały hiszpańskie zespoły. Rezultat bramkowy 25-30 na korzyść drużyn z Primera Division. Miejmy nadzieję, że już w czwartek Bayer zacznie poprawiać te statystyki.

Martin Huć

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!