Patrick Helmes, napastnik Bayeru Leverkusen, zwierzył się dziennikarzom „Expressu”, że chciałby otrzymywać więcej szans od Juppa Heynckesa. Jak na razie, 25-letni napastnik przegrywa rywalizację o miejsce w składzie z Erenem Derdiyokiem i Stefanem Kiesslingiem, którzy łącznie zdobyli w tym sezonie już 21 bramek.
Napastnik „Aptekarzy” pauzował niemal całą jesień z powodu kontuzji kolana, której doznał podczas przygotowań do nowego sezonu. Po powrocie do zdrowia rozegrał 4 spotkania, jednak za każdym razem wchodząc z ławki rezerwowych. Najdłuższy jego pobyt na boisku to zaledwie 23 minuty w meczu z Herthą Berlin. Bramki w tegorocznych rozgrywkach jeszcze nie zdobył. Helmes błysnął za to formą w styczniowym sparingu z rezerwami Alemannii Aachen (6:1), gdy zdobył 4 gole.
Najlepszy strzelec Bayeru w ubiegłym sezonie (21 bramek), wciąż liczy na powołanie do kadry reprezentacji Niemiec na Mistrzostwa Świata w RPA. O tym, że znajduje się w gronie zawodników, którymi interesuje się selekcjoner Joachim Löw, świadczy powołanie na krótkie zgrupowanie w Stuttgarcie, które było w styczniu.
Piłkarz chciałby jednak otrzymywać więcej okazji do gry, aby zwiększyć swoje szanse na ten wyjazd: – To trener podejmuje decyzję, jednak potrzebuję regularnych występów w całym spotkaniu, bo to zwiększy moje szanse na wyjazd na Mundial – tłumaczy Helmes.
Podczas ostatniego meczu z Freiburgiem, kamery w drugiej połowie na zmianę pokazywały rozgrzewającego się Helmesa oraz trenera Heynckesa. Napastnik na boisku się nie pojawił, a szkoleniowiec Bayeru wpuścił na plac gry młodego Larsa Bendera, który wrócił po kontuzji. – Oczywiście jest to niezadowalające dla Patricka. Przy stanie 3:1 wpuszczenie Patricka było jednak zbyt ryzykowne. A on zna moją myśl: Sukces zespołu jest najważniejszy – opowiada Jupp Heynckes.