Dla Manuela Friedricha sobotni mecz z Hannoverem będzie okazją do pożegnania się z kibicami Bayeru. Potem planuje znaleźć klub w Japonii.
Mecz 33. kolejki z Hannoverem jest ostatnim w tym sezonie, który Aptekarze zagrają na BayArenie. Prawdopodobnie na kilka ostatnich minut w składzie Bayeru, który ma zagwarantowane już 3. miejsce w Bundeslidze, pojawi się Manuel Friedrich, czym pożegna się z klubem i kibicami.
– Pożegnanie jest emocjonalne. W końcu grałem w Bayerze przez sześć lat. Poza Mainz, to Bayer jest moim piłkarskim domem. W ostatnich latach miałem fantastyczne relacje z kibicami. Mógłbym tu pograć jeszcze rok, za dobre pieniądze. Ale to nie jest dla mnie najważniejsze – tłumaczy Manuel Friedrich.
Środkowy obrońca rozegrał 245 meczów w Bundeslidze, z czego 145 dla Bayeru, do którego trafił w 2007 roku z Mainz za 2,5mln Euro, gdzie trenował pod wodzą Jurgena Kloppa. Manu nigdy nie celebrował radości z bramek, które w barwach Aptekarzy strzelił ekipie Mainz, ani Borussii Dortmund, odkąd trenerem jest tam Klopp. A łącznie goli dla Bayeru w lidze strzelił 11.
Po sezonie, piłkarz chciałby przenieść się do ligi japońskiej. – Byłoby wspaniale, gdybym mógł tam zagrać, oczywiście w klubie z ambicjami. Mogłoby być to dla mnie nowe doświadczenie, poznałbym nową kulturę i nauczył się języka – dodaje 34-letni stoper.