Nawet w najczarniejszych snach nie spodziewaliśmy się tak katastrofalnej postawy podopiecznych Rogera Schmidta. W fatalnym stylu Bayer Leverkusen przegrał wyjazdowe spotkanie w Dortmundzie z Borussią (0:3). Bramki dla gospodarzy strzelali Jonas Hoffman, Shinji Kagawa i Pierre-Emerick Aubameyang.

Nikt nie spodziewał się łatwego pojedynku z Borussią, która w ostatnich tygodniach spisuje się rewelacyjnie we wszystkich możliwych rozgrywkach. Bayer rozpoczął nieźle ten sezon, notując dwa zwycięstwa z rzędu. Później zaś przyszły dwie porażki, a spotkanie z Dortmundem miało okazać się przełomowe dla zawodników z BayAreny.

Sporo nadziei dał nam ostatni pojedynek w Lidze Mistrzów, w którym Aptekarze pewnie pokonali białoruski BATE Borysów aż 4:1. Warto przypomnieć, że w ostatnich latach Białorusini byli w stanie pokonać mistrza Niemiec Bayern Monachium aż 3:1.

Roger Schmidt odważnie podszedł do tego spotkania, wystawiając do pierwszego składu dwójkę napastników Javiera Hernandeza i Stefana Kiesslinga. Sporo spodziewaliśmy się szczególnie po tym pierwszym, gdyż w ostatnim meczu z BATE zdobył swoją premierową bramkę dla Aptekarzy i wszyscy fani liczyli, że to trafienie rozpoczęło serie strzelecką Meksykanina.

Tak się jednak niestety nie stało. Aptekarze w tym pojedynku od samego początku do końca prezentowali stabilnie kiepski poziom. Mnóstwo błędów i chaosu rzucało się w oczy w każdej formacji. Pierwszą dogodna sytuacja po stronie gospodarzy miała miejsce w 14 minucie. Mkhitarian zbiegł wzdłuż linii pola karnego, oddając potężne uderzenie, które zdołał wybronić Leno. Akcja ta była impulsem do ataku dla Dortmundczyków i rozpoczęła całą serie natarć na bramkę gości.

Minutę później najpierw w dobrej sytuacji znalazł się Gundogan, którego strzał minimalnie minął słupek bramki Leno, a trzy minuty później fantastyczną okazję do objęcia prowadzenia zmarnował Jonas Hoffman.

Co się jednak odwlecze to nie uciecze. W 19 minucie Hoffman po raz drugi stanął przed doskonałą szansą na strzelenie bramki, lecz tym razem się nie pomylił. Kagawa posłał długie podanie do wybiegającego Hoffmana. Katastrofalnie w tej sytuacji zachował się Leno, który starał się wyprzedzić Hoffmana, lecz niestety minął się z piłką. Młody Niemiec dobrze wyczekał bramkarza i pozostało mu jedynie strzelić do pustej bramki.

Aptekarze mogli bardzo szybko wyrównać. Zaledwie minutę później w doskonałej sytuacji znalazł się Javier Hernandez, lecz Meksykanin nie potrafił wykorzystać sytuacji sam na sam z bramkarzem. Z minuty na minutę coraz bardziej zaznaczała się przewaga podopiecznych Thomasa Tuchela. Bayer nie miał kompletnie żadnego pomysłu na świetnie spisującą się Borussię. Do przerwy Borussia schodziła z jednobramkowym prowadzeniem, choć sytuacji na strzelenie więcej było sporo.

Druga część spotkania miała wyglądać całkowicie inaczej. Niestety przerwa w żaden sposób nie podziałała na zawodników z Leverkusen. Wręcz przeciwnie. Ich postawa z każdą minutą wyglądała coraz gorzej. W przeciągu pięciu minut Aubameyang dwukrotnie miał szansę na pokonanie Bernda Leno. W 52 minucie swoją drugą wyśmienitą okazję w tym meczu mieli Aptekarze, a konkretnie znowu Hernandez. Meksykanin po raz wtóry nie potrafił pokonać Burkiego w sytuacji sam na sam.

Gdyby Chicharito wykorzystał tę sytuację, to ten mecz mógłby się jeszcze odwrócić. Prawie wszystkie nadzieje na korzystny rezultat odebrał nam w 58 minucie Shinji Kagawa. Gospodarze rozegrali bardzo składną akcję, oddając kilka podań w obrębie szesnastki bramki Bayeru. Ostatecznie piłkę otrzymał Kagawa, który bez problemu pokonał bezradnego Leno.

Około 15 minut później zrobiło się już 3:0 dla gospodarzy. Wielki błąd w defensywie popełnił Wendell, który najpierw stracił piłkę, a później faulował w polu karnym Gintera. Jedenastkę pewnie wykorzystał Aubameyang.

Bramek w tym meczu mogło paść zdecydowanie więcej, lecz brakowało skuteczności. Swoją sytuację mieli Januzaj, Kagawa i nawet Gonzalo Castro, który ledwo pojawił się na murawie, a udało mu się trafić w słupek bramki Leno. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla Borussii Dortmund.

Przygnębiająca postawa Bayeru nie rokuje na przyszłość. Była to trzecia porażka z rzędu w lidze i po pięciu kolejkach Aptekarze mają zaledwie sześć punktów. Jest to zdecydowanie mniej, niż życzyliby sobie wszyscy w Leverkusen. Roger Schmidt będzie miał sporo pracy, żeby coś zmienić przed zbliżającymi się pojedynkami.

 

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!