?Wir fahren nach Berlin!” to jedna z najbardziej znanych przyśpiewek kibicowskich w Niemczech, odwołująca się do finału DFB Pokal rozgrywanego w Berlinie. Z każdą zwycięską, kolejną rundą odśpiewywana coraz głośniej przez ekipę, która właśnie zaliczyła awans. Oby dziś, przed godziną 21 była słyszana z ust fanów z Leverkusen.

Po raz pierwszy od 12 meczów, od 21. kwietnia 2009 roku Bayer zagra mecz Pucharu Niemiec na BayArenie. Niemal pięć lat samych wyjazdowych spotkań i teraz trafia się wspaniała okazja, by także po raz pierwszy od tamtego sezonu – 2008/2009, znaleźć się w półfinale tych rozgrywek.

Rywal, choć teoretycznie najsłabszy z całej stawki ćwierćfinalistów, jedyny drugoligowiec, nie będzie łatwy. Kaiserslautern dobrze rozpoczęło rundę wiosenną, umacniając się na trzeciej pozycji po pokonaniu wicelidera 2. Bundesligi, spadkowicza z niemieckiej Ekstraklasy, Greuther Furth, 2:1. Tym samym wynikiem, w sezonie 2009/2010, ekipa Roten Teufel wyeliminowała na własnym stadionie już w 2. rundzie Pucharu Niemiec Aptekarzy.

Jest więc okazja do rewanżu. Od finału na Olympiastadion dzielą nas dwa mecze, dwa kroki. Zdaje się, że Sami Hyypia zdecyduje się na niemal najsilniejszy skład. Ma dużo do ugrania, ale i dużo do stracenia. Tym bardziej, że piłkarzy czeka morderczy miesiąc, wyczerpujący, także pod względem psychicznym. Przecież rundę wiosenną podopieczni Hyypi rozpoczęli najgorzej jak tylko mogli – od trzeciej porażki z rzędu (dodatkowo Stefana Kiesslinga ciągle prześladują internetowi hejterzy) i dopiero w poprzednich dwóch spotkaniach wrócili na zwycięski szlak, uciekając od negatywnej presji.

Za chwilę jednak arcytrudny mecz z ekipą Schalke, która wiosnę rozpoczęła od trzech wygranych, no a potem pojedynek z PSG w Lidze Mistrzów, by znów później w weekend wybrać się na kolejne trudne spotkanie do Wolfsburga.

Hyypia na pewno nie będzie mógł dziś skorzystać ze Stefana Reinartza, który na razie trenuje indywidualnie po kontuzji. Niemieckie media przewidują zaś, że szansę od pierwszych minut otrzyma Andres Guardado, dla którego byłby to debiut w barwach Aspiryn.

Gracze Bayeru zimą zapowiadali, że ważnym dla nich celem jest gra w finale Pucharu Niemiec. Dziś awans do półfinału mogą świętować w dniu 51. urodzin Rudigera Vollborna, który w 1993 roku bronił w zwycięskim dla nas finale tych rozgrywek. Ponadto nasi zawodnicy mają mieć na koszulkach czarne opaski na znak żałoby po zmarłym w piątek w wieku 93. lat Theo Kirchbergu, byłym zawodniku i trenerze Bayeru.

Miejmy nadzieję, że na pierwszy po niemal pięciu latach mecz Pucharu Niemiec na BayArenie zmobilizują się kibice, którzy do poniedziałku wykupili zaledwie 23.000 biletów. O godzinie 19.00 piłkarzom Bayeru potrzebne będzie ogromne wsparcie. Liczy się tylko zwycięstwo i awans.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!