Skrzydłowy Bayeru – Marcel Risse, jest w tym sezonie wypożyczony do klubu z Norymbergii. 20-letni pomocnik wystąpił, jak na razie, w 14 spotkaniach. Co się z nim stanie z końcem sezonu?
Marcel Risse jest jeszcze młody. Jest szybki, ma dobrą technikę i drybling – to cechy istotne jak na skrzydłowego. Razem z reprezentacją Niemiec do lat 19 został mistrzem Europy w 2008 roku. Zanim trafił do FC Nürnberg, rozegrał w Bayerze 3 spotkania w Bundeslidze. W tym sezonie wiedzie mu się przeciętnie w klubie, który walczy o utrzymanie. Jego średnia not w magazynie „Kicker” to 3,60.
– Stawiamy na zawodników, których nie stać jeszcze na grę na międzynarodowym poziomie, ale mają umiejętności do gry w Bundeslidze – mówi Wolfgang Overath, prezes FC Köln. Niemieckie media sugerują, że to właśnie klub z Kolonii jest zainteresowany Marcelem. Za ciekawostkę można uznać fakt, że Risse urodził się właśnie w Kolonii. Nasz skrzydłowy mógłby zastąpić tam Zorana Tosicia, który jest wypożyczony do tego klubu z Manchesteru United i spisuje się bardzo dobrze.
O zainteresowaniu Marcelem Risse nie zaprzecza Volker Struth, dyrektor agencji Sportstotal. – Jest kilka zainteresowanych stron, ale to Bayer ostatecznie musi wydać zgodę na odejście Risse – mówi Struh.
Głos w tej sprawie zabrał także Rudi Völler, dyrektor sportowy Bayeru. – Jego umowa kończy się w 2013 roku, ale nie ma jeszcze żadnych postanowień, co do jego przyszłości.
Risse wróci do klubu po zakończeniu sezonu. Talent ma niewątpliwie duży, a Bayer nie ma wielu skrzydłowych. Czy warto mieć więc jakąś alternatywę na ławce, czy lepiej ciągle ogrywać zawodnika w słabszych zespołach? Bo sprzedanie tego piłkarza, będzie raczej zbyt pochopne.