Gonzo, zwycięstwo nad Mainz, potem remis z Werderem. Czy jesteś zadowolony początku rundy wiosennej?

Castro: Myślę, że tak. Mieliśmy słaby kwadrans z Mainz, ale reszta meczu była dobra. Ważne, że zdobyliśmy 3 punkty. W sobotę mieliśmy bardzo dobrą druga połowę z Werderem, każdy chciał wygrać, to była wymiana ciosów. Obie drużyny mogą być zadowolone z remisu.

Fazy dobre i bardzo dobre się przeplatają. Co zrobić abyście dominowali przez 90 minut?

Castro: Czasami tracimy zbyt wiele energii w niepotrzebnych momentach. Musimy w pewnych sytuacjach zachowywać spokój i korygować tempo. Musimy kontrolować naszą grę. To wychodziło w drugiej połowie w Bremie. Dobrze panowaliśmy nad piłką i wiele nam wychodziło. Musimy nie odpuścić od tego nawet na moment w meczu ze Stuttgartem. Wtedy powiemy o udanym początku nowej rundy.

Powiedziałeś przed sezonem, że chcesz mieć jedną pozycję. Znowu to nie wyszło. Jesteś zawiedziony?

Castro: Nie, raczej nie. To wszystko zależy od wielu czynników. Gram tam, gdzie jestem potrzebny. W pierwszej rundzie mieliśmy problemy z absencjami i dlatego zmieniałem pozycję. Byłem jednak zadowolony ze swojej postawy, gdyż grałem stabilnie. Nie będę narzekał. W Bremie na prawej obronie zapewniałem stabilność. To był zabieg taktyczny, który poprawił naszą grę.

Uniwersalny, wszędzie pasujący – nie denerwują Cię te terminy?

Castro: Nie, choć jest oczywiste, że w pewnym wieku chcesz grać regularnie na jednej pozycji.

Masz 24 lata.

Castro: Ale mam prawie 200 meczy w Bundeslidze. Ale nie lubię wracać do tego co było. Życie to nie koncert życzeń, a nasza sytuacja ze względu na urazy była jaka była.

Nadal chcesz grać jako defensywny pomocnik?

Castro: Najlepiej czuję się jako defensywny pomocnik, choć dobrze też na prawym skrzydle. Dlatego, że dużo się tu dzieje i można uczestniczyć w wielu akcjach.

Na „6” konkurencja jest bardzo duża?

Castro: Tak, mamy 3 lub nawet 4 graczy, którzy obsadzają tą pozycję grając na wysokim poziomie. Rewelacyjnie podniósł swój poziom Lars Bender. Jego postawa w pierwszej rundzie jest sensacją.

Twoja osobista sytuacja jest jasna. Do zespołu wracają Renato Augusto, Sidney Sam i Barnetta. To powinno ułatwić grę także Tobie?

Castro: Tak, wszyscy trzej gracze mogą decydować o obliczu meczu. Ale po kontuzjach nie można od nich od razu wiele wymagać. Faktem jest, że ich powrót jest bardzo ważny dla naszej wąskiej kadry.

Odległość od miejsc 1 – 4 jest znaczna. Czy jest możliwość ich dogonić?

Castro: Mamy teraz przed sobą Stuttgart, Dortmund, Augsburg, Kolonię i Bayern. Są to trudne gry, na które musimy się w pełni skoncentrować. Chcemy w nich zdobyć tyle punktów, aby dystans do pierwszej czwórki ograniczyć. Jestem pewny, że te zespoły też będą traciły jeszcze punkty.

Następny przeciwnik to VFB Stuttgart. Co o nich sądzisz?

Castro: Ciężko ich ocenić. Przegrali zdecydowanie z Schalke i Gladbach, ale pozostają groźni. Nie mniej jednak, jesteśmy zdeterminowani, aby wygrać.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!