Po porażce z Barceloną w Lidze Mistrzów, Bayer wygrał z Augsburgiem 4:1 i zachował kontakt z Werderem Brema. Po meczu tymczasowy kapitan Gonzalo Castro opowiadał o sytuacji w klubie, złości kibiców i derbowym meczu z FC Koln.
Panie Castro, gratulujemy zwycięstwa. Atmosfera była jednak fatalna. Jak to odbieraliście na boisku?
Castro: Gol na 1:1 był decydujący. W przerwie były gwizdy, mimo że prowadziliśmy i mieliśmy 80% posiadania piłki. Nie rozumiemy tego jako zespół i klub. Daliśmy jednak poprawną odpowiedź na placu i wygraliśmy 4:1. Straciliśmy bramkę, ale po niej daliśmy przecież szybką i właściwą odpowiedź. Pokazaliśmy właściwe morale.
Jak czułeś się w debiucie jako kapitan?
Castro: Jestem już długo w klubie i naprawdę długo zajęło oczekiwanie. A tak na poważnie – było dobrze. Ważne, że po porażce z Barceloną, wróciliśmy na właściwy tor. Mieliśmy wiele ciekawych faz w meczu.
Euforia po golu na 2:1 to odstresowanie ostatnich tygodni frustracji w klubie?
Castro: Jaka frustracja? Strzeliliśmy gola na 2:1, co pozwoliło nam możliwości strzelenia kolejnych. To była celebracja po strzeleniu bramki, może za bardzo wybuchowa.
Jak dobre jest to zwycięstwo?
Castro: W zespole nastrój jest w porządku. Wszyscy wykonują swoją pracę bardzo dobrze. A spekulacje wokół trenera to tylko wymysł mediów. Nikt z nas nie jest w sporze z trenerem. Konieczne jest zwrócenie uwagi na swoją grę i danie z siebie wszystkiego w kolejnych grach.
Czy uważasz, że klub po zwycięstwie będzie miał tydzień spokoju bez krytyki mediów, hałasu o koszulki czy teatru wokół Michaela Ballacka?
Castro: To nie jest łatwa sprawa dla nas. Prasa brukowa szuka wszędzie używki. Najbardziej przykro mi Ballacka. On jest zawsze z zespołem, nigdy nie mówił nic negatywnego. Stoimy całym zespołem za nim wszyscy jesteśmy razem. To jest konieczne, nauczyliśmy się tego w tym sezonie.
Fani zgromadzili się wokół Ballacka i wspierają go po ciężkich komentarzach z klubu i wtedy kiedy nie gra?
Castro: To jest właściwe. Zrobił wiele dla klubu i Niemiec. Jest to normalne, że jest wspierany. Teraz ma kontuzje, ale wróci. Będzie nam pomagał jako profesjonalista przez ostatnie 3 miesiące kontraktu. Końcówka jego kariery z różnych względów nie wygląda tak jak powinna. To wstyd dla nas i niemieckiej piłki.
Następna sobota to derby z Koln?
Castro: Mamy teraz 3 ciężkie mecze, ale na szczęście kilka dni na właściwe przygotowanie.
Pierwszy mecz 1:4. Są rachunki do wyrównania?
Castro: To nie będzie zemsta. Chcemy zwycięstwa w celu rozpoczęcia właściwej serii i utrwalenia naszego morale. Ale to derby. Ciężki mecz, ale walczymy o 3 punkty.
Jakie perspektywy przed Bayerem w tym sezonie?
Castro: W tym momencie walczymy o zabezpieczenie miejsca 5 lub 6, czyli awansu do Ligi Europejskiej. Jeśli pojawi się szansa walki o miejsce 4, na pewno zaatakujemy.