Miał być uzupełnieniem składu i rywalem Robbiego Kruse do miana zmiennika Heung-Min Sona i Juliana Brandta, tymczasem przebojem wdarł się do pierwszej jedenastki Bayeru Leverkusen, co z kolei zaprowadziło go do debiutu w reprezentacji Niemiec. Karim Bellarabi, bo o nim oczywiście mowa, zbiera pochlebne noty za swoje występy w tym sezonie. Nie umknęło to uwadze licznych klubów ze sporym budżetem transferowym, z zainteresowaniem zerkających na postępy, jakich w ostatnim czasie dokonał piłkarz, który ostatni sezon spędził na wypożyczeniu do Eintrachtu Braunschweig, by następnie stać się największym indywidualnym zwycięzcą okresu przygotowawczego Aptekarzy. Niemiec z marokańskimi korzeniami nie myśli jednak o wyprowadzce z Leverkusen. Wręcz przeciwnie.

To pewne, że czuję się tu bardzo dobrze. Myślę, że w trakcie przerwy zimowej porozmawiamy z moim agentem i klubem o przyszłości. Takie słowa z ust Bellarabiego opublikowane na zeit.de to miód na uszy kibiców Bayeru, którzy dziś nie pamiętają już o Sidneyu Samie – równo rok temu (prawdopodobnie) największej gwieździe ich klubu, strzelającego gol za golem. Sympatycy die Werkself mają nowego ulubieńca. Takiego, który mimo zainteresowania innych (w domyśle: silniejszych) drużyn chce pozostać w klubie.

A przecież mógłby odejść już w następnym okienku transferowym – ot, kolejne podobieństwo do sytuacji Sama z zeszłego roku. O ile jednak ?nigeryjski” Niemiec skorzystał z pierwszej lepszej okazji, by dzięki klauzuli wykupu w swym kontrakcie za śmieszne 2,5 miliona euro wzmocnić Schalke (wtedy faktycznie wydawało się to wzmocnieniem; dziś o Sidneyu mówi się w Gelsenkirchen najczęściej jako o transferowym niewypale, co niesamowicie poprawia humor kibicom Bayeru), o tyle ten marokański skrzydłowy Aptekarzy wysyła coraz wyraźniejsze sygnały o chęci przedłużenia kontraktu wygasającego z końcem czerwca przyszłego roku.

Bayer ma opcję, by przedłużyć umowę z Bellarabim do 2017 roku. Chęci Rudiego Völlera i spółki sięgają jednak znacznie dalej, bo aż do lata 2019. Już od września dyrektor sportowy Bayeru do spółki z prezesem klubu, Michaelem Schade, stają na głowie, by podpisać nową umowę z zawodnikiem, który jeszcze do niedawna nie miał specjalnych widoków na przyszłość w Leverkusen. Obecnie mówi się, że Karim świetnie wykorzystał szansę, jaką było wypożyczenie do Eintrachtu Braunschweig. Tyle że tuż po sezonie 2013/14, gdy ekipa z Brunszwiku zgodnie z przewidywaniami poleciała z ligi na jej zaplecze, o wkładzie Bellarabiego w walkę o utrzymanie nie mówiło się zbyt pochlebnie. 26 występów (20 w wyjściowym składzie), 3 bramki i 4 asysty. Osiągnięcia nie najgorsze, ale obyło się bez szału. Zawodnik z numerem 38 na plecach jest niczym wulkan; miał na koncie kilka próbnych wybuchów, zapowiadających wielką eksplozję – jak choćby bramki zdobyte w meczach z Bayernem Monachium i Barceloną w sezonie 2011/12. Prawdziwa erupcja talentu nastąpiła jednak dopiero teraz, gdy większość fanów die Werkself była skłonna sądzić, że pierwsze pomruki były jedynie fałszywym alarmem.

Z siedmioma trafieniami na koncie Karim wraz z trzema innymi zawodnikami znajduje się obecnie na drugim miejscu w klasyfikacji strzelców Bundesligi. Do tego imponuje w reprezentacji, co dla klubu z czołówki, któremu jednak na piłkarzach die Mannschaft nie zbywa, jest bardzo ważne w kontekście walki o pozycję w niemieckim futbolu – nie mam tu naturalnie na myśli pozycji w ligowej tabeli.

Tottenham, Arsenal, Newcastle, Liverpool, Juventus, Manchester City i United… Nic dziwnego, że przy zainteresowaniu zawodnikiem ze strony takich klubów, zarządowi Bayeru spieszy się, by przedłużyć umowę ze swoją nową gwiazdą. Karim do tej pory nie palił się specjalnie do tego tematu. – O to troszczy się mój agent, Konstantin Liolios. Ja koncentruję się na dużej liczbie gier i na treningach.

Czyli na konkrety będziemy musieli poczekać aż do czasu, gdy głowa Karima będzie wolna od spraw związanych z jego boiskową formą. Zbliżająca się przerwa zimowa da odpowiedź na pytanie jak długo Bellarabi wychodzić będzie na boisko w koszulce Bayeru.

Adrian Liput

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!