Jak informuje „Przegląd Sportowy”, na wczorajszym meczu Jagiellonii Białystok z Piastem Gliwice (2:0) pojawił się wysłannik Bayeru Krzysztof Jakubczak, który miał obserwować obrońcę gości, Kamila Glika.
22-letni stoper ma już za sobą pobyt w słynnym Realu Madryt, gdzie występował w zespole „C” tego klubu. W 2008 roku wrócił do Polski i podpisał kontrakt z Piastem Gliwice. Udane występy szybko wzbudziły zainteresowanie silniejszych klubów, między innymi Lecha Poznań. Piast zażądał jednak od poznańskiego klubu aż milion Euro za swojego zawodnika.
Glik pozostał więc w Gliwicach na kolejny sezon i ponownie należy do czołowych piłkarzy swojego klubu. Dobra gra zaowocowała powołaniem do kadry reprezentacji Polski na Puchar Tajlandii. Glik wybiegł w podstawowym składzie w drugim meczu Polski w tym turnieju przeciwko gospodarzom i w debiucie zdobył gola.
Młody obrońca jest kolejnym polskim zawodnikiem po Robercie Lewandowskim, który jest wiązany z Bayerem. Czy do niego trafi i będzie zbierał kolejne piłkarskie szlify od Samiego Hyypi? Przekonamy się latem. Póki co, we wczorajszym meczu kierowana przez niego defensywa dwukrotnie nie upilnowała Tomasza Frankowskiego, a Piast Gliwice jest jednym z kandydatów do spadku z Ekstraklasy.