Wprawdzie oficjalne zakończenie sezonu dla piłkarzy Bayeru Leverkusen miało miejsce cztery dni temu, gdy Aptekarze podejmowali u siebie Werder Bremen, niemniej zanim zawodnicy mogli udać się na urlopy (a nieliczni szczęśliwcy rozpocząć przygotowania do mundialu), czekał ich ostatni, wieńczący sezon 2013/14 sparing z TuS Koblenz.
Bayer rozpoczął mecz w mocno eksperymentalnym składzie. W bramce stanął David Yelldell, któremu niebawem wygasa kontrakt z zespołem. W linii obrony znalazło się miejsce dla dwójki lewych obrońców, Sebastiana Boenischa i Kostasa Stafylidisa, a także dla Malcolma Cacutaluy, który niebawem odejdzie z zespołu na wypożyczenie do Greuther Fürth. Miejsce na prawej stronie zajął Roberto Hilbert.
W linii pomocy obyło się bez większych niespodzianek. Tyły ubezpieczali Simon Rolfes i Emre Can, przed nimi zaś występowała trójka: Levin Öztunali, Gonzalo Castro i Seung-Woo Ryu. Na szpicy zagrał Aziz Bouhaddouz, który w ten sposób pożegnał się z die Werkself – jak pisaliśmy niedawno, napastnik likwidowanej drużyny U23 zmieni barwy klubowe i od przyszłego sezonu będzie zawodnikiem SV Sandhausen.
Aptekarze na pierwszego gola czekali do 20. minuty. Öztunali minął dryblingiem dwójkę rywali i zakończył indywidualną akcję celnym strzałem z 15 metrów! Pięć minut później do siatki rywali trafił Castro, który wykończył akcję strzałem zza pola karnego po podaniu Ryu.
Trzecia bramka wpadła jeszcze przed przerwą, a jej zdobywcą ponownie został Castro w 38. minucie spotkania. Gdy już wydawało się, że przyjezdni zejdą do szatni z trzybramkowym prowadzeniem, pierwszą bramkę dla gospodarzy zdobył na pięć minut przed gwizdkiem sędziego Besnik Rosternaj.
Po przerwie na boisko wyszli Niklas Lomb, Giulio Donati, Alexander Bieler oraz Luca Dürholtz, którzy zmienili odpowiednio Yelldella, Boenischa, Cana i Castro.
Jeśli widzowie w liczbie 1351 osób liczyli na zwrot akcji po wznowieniu gry i kolejną bramkę dla Koblenz, srodze się zawiedli. Bayer w drugiej połowie kontynuował strzelecki popis, choć na kolejne trafienie trzeba było czekać do 72. minuty. Wtedy piłkę w siatce bramki rywali zmieścił Lukas Hombach, który raptem pięć minut wcześniej pojawił się na murawie. Razem z nim na boisko weszli niespełna 18-letni Marc Brasnic oraz Maximilian Wagener, na odpoczynek udali się z kolei Bouhaddouz, Öztunali i Ryu.
Ledwie Aptekarze skończyli świętować zdobycie bramki przez Hombacha, kolejny zmiennik podwyższył prowadzenie Bayeru. W 73. minucie gola na swoje konto zapisał Brasnic, najlepszy strzelec zespołu Bayeru do lat 19.
Ten sam zawodnik ostatecznie ustalił wynik spotkania trafieniem w 81. minucie. Wprawdzie to jedynie sparing z mało wymagającym rywalem, ale wynik 6-1 na zakończenie sezonu zdecydowanie cieszy.