Po przerwie świątecznej i krótkich, zaledwie dwutygodniowych urlopach, podopieczni Juppa Heynckesa wrócili do treningów. Wczoraj o godzinie 15.00, na stadionie Ulricha-Haberlanda, odbył się pierwszy tegoroczny trening Bayeru.
Na wczorajszym treningu, piłkarze najpierw rozgrzewali się na obiektach treningowych, by później przejść na nowy obiekt Ulrich-Haberland Stadion do właściwego treningu, który był przeprowadzony w świetnych warunkach na doskonale przygotowanej, podgrzewanej murawie. Na pytanie niemieckich dziennikarzy, dlaczego Bayer nie wybrał się przygotowywać do rundy wiosennej do ciepłych krajów, trener „Aspiryn” odpowiedział krótko: – Warunki są tutaj jeszcze lepsze, jak w poprzednim roku.
Ośrodek treningowy w Leverkusen jest zresztą określany jako jeden z najbardziej nowoczesnych w Niemczech. Możliwość trenowania w Leverkusen chwali także kapitan Bayeru, Simon Rolfes. – Mamy doskonałe warunki. Nie musimy tracić dwóch dni na podróż, które możemy wykorzystać tutaj na trening.
Na wczorajszym treningu zabrakło dwóch zawodników: Rene Adlera, który wciąż odczuwa jeszcze skutki kontuzji, oraz Arturo Vidala. – Arturo dostał od nas więcej dni wolnego i pozostał w Chile, gdyż jego syn jest chory i przebywa w szpitalu. Spodziewam się jednak, że powróci w ciągu najbliższych kilku dni – wytłumaczył Jupp Heynckes.
Z drużyną trenuje już Michael Ballack, jednak Jupp Heynckes wciąż nie potrafi określić terminu jego powrotu na boisko. – Michael bardzo ciężko pracował nad kondycją między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem, więc wszystko wygląda bardzo pozytywnie. Jednak trening a mecz, to dwie różne rzeczy – tłumaczy opiekun Bayeru.
W najbliższych dniach „Aspiryny” będą trenować dwa razy dziennie: o godzinie 10.00 i 16.00. 6 stycznia rozegrają pierwszy tegoroczny mecz towarzyski z RW Oberhausen, a 9 stycznia w Osnabrück zmierzą się w sparingu z miejscową drużyną. Pięć dni później rozegrają pierwszy mecz rundy rewanżowej Bundesligi z liderem rozgrywek, Borussią Dortmund.