Już jutro Bayer zaczyna tzw. „angielski tydzień” (czy raczej, w naszym wypadku, dwa tygodnie), w trakcie którego spotkania rozgrywane będą co trzy-cztery dni. Zaczynamy od środowego meczu ćwierćfinału Pucharu Niemiec z Kaiserslautern, w sobotę staniemy przed szansą powstrzymania ostatniej zwycięskiej serii piłkarzy Schalke, a już za tydzień mecz z PSG… W takiej sytuacji, co zrozumiałe, zawodnicy nie mieszczący się do tej pory w pierwszym składzie mogą liczyć na choćby pojedynczy występ. Julian Brandt, Seung-Woo Ryu, Jens Hegeler, Levin Öztunali… Jest jednak jeden piłkarz, który chyba nie ma większych nadziei na to, że wybiegnie na murawę.

Bieżący sezon Kostas Stafylidis rozpoczął jako alternatywa dla Sebastiana Boenischa, numer dwa na lewej obronie. Przed rozpoczęciem rozgrywek Bundesligi dużo mówiło się o jego talencie, kibice spekulowali, że być może młody Grek rozpocznie sezon zamiast (byłego?) reprezentanta Polski.

Szans jednak „Stafy” nie dostawał, a im dalej w las, tym jego perspektywy na grę były coraz gorsze. Ostatecznie wszedł w końcówce spotkania z 1.FC Nürnberg (przy stanie 3-0) i to by było na tyle. Bilans rundy: osiem minut na boisku. Jeden strzał z dystansu. Kilka rajdów lewą stroną. Sami Hyypiä najwyraźniej nie potrafi zaufać twardo grającemu Grekowi (w sześciu tegorocznych meczach rezerw w Regionallidze otrzymał cztery żółte kartki).

Po meczu jeden z kibiców napisał o Stafylidisie na facebooku: „w ostatnich minutach zrobił więcej na lewej obronie niż Boenisch przez całą rundę”. Dość śmiała teza, choć niewątpliwie Sebastian znacznie obniżył w tym sezonie loty w barwach Aptekarzy. Nawet jednak, gdy Polak odniósł kontuzję, Sami wciąż nie dopuszczał Kostasa do gry. Miejsce na lewej obronie zajął przekwalifikowany Emre Can. Nie pierwszy raz w ostatnim okresie mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy lewego obrońcę zastępuje defensywny pomocnik. W sezonie 2012/13, gdy wskutek urazu długo nie grał Michal Kadlec, na lewą flankę powędrował Hajime Hosogai. Wtedy jednak było to o tyle zrozumiałe, że w kadrze pierwszego zespołu nie było żadnego nominalnego lewego defensora (do czasu zakontraktowania Boenischa).

Grek stał się nagle obrońcą numer trzy. Runda dobiegła jednak końca, więc dostał kolejną szansę, jaką były mecze towarzyskie: jedyne rozgrywki, w których trener zdecydował się wystawiać go w pierwszym składzie. Nie miałem okazji obejrzeć sparingów rozgrywanych podczas zgrupowania w Algarve, ale w trakcie turnieju WinterCup w Düsseldorfie Kostas zagrał całkiem przyzwoite zawody.

Po pierwszej kolejce, gdy Bayer skompromitował się w starciu z Freiburgiem, zaś dziennikarze Kickera, łaskawie dla Boenischa, przyznali polskiemu obrońcy najniższą w zespole notę 5,5 (czyli według nich może być jeszcze gorzej) wydawało się, że oto nadchodzi szansa dla Stafylidisa. Światełko w tunelu, okazja do uniknięcia standardowego losu młodego talentu z Leverkusen, jakim jest długoterminowe wypożyczenie do innego, zazwyczaj słabszego klubu.

Wtedy właśnie pozyskaliśmy Andresa Guardado – jak na warunki Bayeru, prawdziwą gwiazdę. Choć Sami Hyypiä zwlekał z debiutem Meksykanina, zaś Boenisch był kontuzjowany, w spotkaniu z Mönchengladbach na lewej obronie znów zagrał… Can.

Wniosek? Jeśli Kostas – w tej chwili czwarty w klubowej hierarchii lewych obrońców – nie chce zahamować swej kariery, występując na poziomie Regionalligi w rezerwach Aptekarzy, powinien czym prędzej opuścić Leverkusen. Smutne, ale prawdziwe. Chyba że zdecyduje się dołączyć do licznego grona graczy Bayeru wypożyczonych do innych klubów. Lista jest długa i wciąż się powiększa: Kramer, Milik, da Costa, Pohjanpalo, niedawno Kohr… Na przestrzeni ostatnich lat wypożyczonych było więcej (Hegeler, Hosogai, Pamic, Junior Fernandes), mało który wracał do klubu, a jeśli już, to nie odgrywał w nim znaczącej roli. Tylko czekać aż w ich ślady pójdą Perrey czy Cacutalua. Akademia Bayeru została ostatnio doceniona przez DFB i uznana za najlepszą w Niemczech. Szkoda tylko, że na pracy trenerów z naszą młodzieżą korzystają głównie inne kluby.

 

Adrian Liput

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!