Dyrektor sportowy Bayeru Leverkusen Rudi Voller coraz energiczniej walczy o Bernda Leno, który na razie jest tylko wypożyczony z VFB Stuttgart. Jednocześnie czas Rene Adlera w klubie z Bay Arena powoli dobiega końca.
Sportowe realia są w Leverkusen na całkiem dobrym poziomie ostatnio. 4 mecze bez porażki w lidze i co najważniejsze awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Na rozwiązanie czekają sprawy związane z dwoma najważniejszymi w ostatnim czasie piłkarzami w klubie: Berndem Leno (koniec wypożyczenia 31.12.2011) i Michaellem Ballackiem (koniec kontraktu 30.06.2012).
Negocjacje z VFB Stuttgart w sprawie Leno są trudne. Rudi Voller mówi o nich dla Sport Bildu: „Problemem jest tylko suma odstępnego. Chcemy Bernda w rundzie pucharowej Ligi Mistrzów. Całkowicie sobie na to zasłużył”.
W negocjacjach Voller używa osoby Rene Adlera jako dźwigni mającej wywrzeć wpływ na Stuttgart. „W osobie Rene Adlera to kadry wraca absolutnie czołowy bramkarz, dlatego nie musimy tracić nerwów”. Słowa Vollera mają wzmocnić Bayer Leverkusen w negocjacjach.
Jednocześnie Rudi Voller określa sytuację posiadania w kadrze dwóch czołowych bramkarzy jako „mało prawdopodobne”. Najmłodszy niemiecki bramkarz w historii Ligi Mistrzów ma na razie kontrakt z VFB Stuttgart do połowy 2014 roku.
Jednocześnie słowa Vollera świadczą, że kiedy umowa Leno zostanie dopięta, przyszłość Adlera, którego kontrakt wygasa po sezonie, dobiegnie w klubie końca.
Po braku miejsca w Mistrzostwach Świata w 2010 roku, utrata miejsca w składzie Bayeru Leverkusen jest kolejnym ciosem dla urodzonego w Lipsku bramkarza. Obie straty wynikły z powodu kontuzji. Voller mówi: „Można współczuć Adlerowi. Ale jest młody, ma jeszcze 10 lat grania przed sobą jako bramkarz”. Brzmi to jak mowa pożegnalna.
Ofert dla Adlera nie powinno zabraknąć. Schalke 04 i HSV Hamburg to pierwsze możliwe kierunki.
Niespodziewanie gorącym tematem stała się w ostatnim czasie także sytuacja Michaela Ballacka, który w wieku 35 lat ponownie powrócił do formy. Voller stwierdza: „Decyzja o zatrudnieniu Ballacka w 2010 roku była absolutnie prawidłowa. Jedno jest oczywiste – Ballack dostarcza odpowiednią jakość. Wystarczy tylko, żeby był zdrowy”.
Ballack skrytykował niektórych graczy z kadry Bayeru, twierdząc że nie mają mentalności zwycięzcy i jest im w klubie za dobrze. Voller dodaje: „To ważne, że Ballack ma taką siłę wewnętrzną. Dlatego go pozyskaliśmy. Jest jednak ważne, że jego słowa pozostają wewnątrz zespołu i nie wydostają się na zewnątrz”.
Obecnie obie strony przyjmują odpowiednie strategie negocjacyjne. W sprawie przyszłości Ballacka dochodzą spekulacje, że przejdzie do jednego z klubów ligi angielskiej lub amerykańskiej MLS, gdzie widziałby go Adidas, jako następce Davida Beckhama. „Jego przyszłość zależy od postawy w rundzie rewanżowej. Resztę zobaczymy w przyszłości” – komentuje dyrektor sportowy.
Rudi Voller bardzo chwali Toniego Kroosa, dla którego jest na razie najlepszym graczem sezonu, mimo świetnej gry Reusa, Gomeza czy Gotze. Podkreśla, że to nie jest dziwne, że selekcjoner Low zawsze umieszcza go w pierwszej „11” w ostatnich meczach.
Odnośnie Bernda Leno, dyrektor komunikacji w Bayerze Meinolf Sprink mówi po wykonaniu oficjalnego zdjęcia „Bernd jest wreszcie częścią zespołu”.
Wszystko wskazuje, że Leno stanie się faktycznie wkrótce częścią zespołu. Poker dobiega końca. Jak podaje niemiecki Express VFB Stuttgart postawiło warunek: 8 mln euro. Jest to dużo pieniędzy, ale na pewno dobrze wydane. Wszystko może się skończyć jeszcze w tym tygodniu. Dla Stuttgartu, który oprócz pieniędzy może uniknąć nieprzyjemnej sytuacji, w której powracający z wypożyczenia Leno będzie walczył o miejsce w składzie z mającym silną pozycję Svenem Ullreichem, to też byłoby udane zakończenie.
Sam Leno też nie spodziewa się powrotu do Stuttgartu i mówi wyraźnie: „Mogę sobie wyobrazić, że zostaję w Bayerze. Nie czuję, że Stuttgart tak naprawdę chce abym wrócił. Podczas mojego pobytu w Leverkusen, nikt z klubu ze Stuttgartu za wyjątkiem trenera bramkarzy się ze mną nie kontaktował. Co może czuć 19 – latek, kiedy klub taki jak Bayer chce zapłacić za niego taką górę pieniędzy. W Bayerze czuję to czego nigdy nie czułem w Stuttgarcie”.
Dodaje: „VFB Stuttgart obiecał mi na początku uczciwą rywalizację z Ullreichem. Nie miało to jednak miejsca w żadnym momencie. Trenowałem tylko 5 razy z profesjonalistami. Nie miałem szans”. Osobiście pokazał swój wielki talent w meczach Bundesligi i Ligi Mistrzów w barwach Bayeru Leverkusen. Mówi o tym: „Dla mnie to byłby szok, gdybym nie mógł zostać w Leverkusen. Oglądanie 1/8 finału Ligi Mistrzów w telewizji byłoby trudne”.
Nie tylko sportowo, ale także prywatnie młody bramkarz przygotowuje się do transferu. Właśnie przeniósł się z Leverkusen do Kolonii, gdzie mieszka zdecydowana większość piłkarzy z obecnej kadry Bayeru.