Z każdym rokiem stawiamy na innowacje, czego dowodem są choćby darmowa kasa na start. W ostatnich 2 latach znacząco rozwinęliśmy się pod względem misji kosmicznych. Wiele osób zastanawia się nad tym, kiedy znów wylądujemy na Księżycu i zbudujemy tam bazę. Jak jednak wygląda sprawa z ewentualną bazą księżycową.
Zupełnie inne czasy
Choć mówimy o budowie bazy księżycowej, to musimy przecież pamiętać, że od końca lat 70. nie wysłaliśmy człowieka na Księżyc. Dopiero w 2020 i 2021 roku znów zaczęliśmy z pomocą sond badać powierzchnię naszego naturalnego satelity. Ciężko zatem mówić o ewentualnej bazie na Księżycu, skoro daleko nam do ponownego wysłania tam człowieka. Poprzednie lądowania na Księżycu miały miejsce w okresie trzech lat między 1969 a 1972 i stanowiły część serii misji kosmicznych Apollo. Specjalnie na ich potrzeby zbudowano potężną rakietę Saturn V. Obecnie nie dysponujemy już taką jednostką. Nadzieję przynoszą projekty ze strony SpaceX, z których już teraz korzysta NASA. Mówi się o tym, że do 2030 roku na pewno znów wylądujemy na Księżycu. Pytaniem jest jednak, jak bardzo będzie to zaawansowany program i czy będzie wiązał się z naszą pierwszą bazą kosmiczną.
Jak może wyglądać baza księżycowa?
Trzeba sobie na początku zdać sprawę z faktu, że jest spora różnica między krótką podróżą a budową stacji kosmicznej na Księżycu. Obecnie jedyna możliwość to zbudowanie modułów stacji na naszej planecie, zabranie jej poszczególnych kawałków na Księżyc i złożenie ich na miejscu. Coś takiego już mieliśmy w przypadku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, gdzie elementy zostały zabrane w kosmos, a następnie złożone przez astronautów. Jednak tu mówimy o wiele większym projekcie, który do tego wymaga kilkudniowej podróży w jedną stronę. Są pewne teorie co do tego, że być może będziemy mogli wykorzystać materiały dostępne na Księżycu, które będą pełnić rolę betonu – do tego jednak jeszcze długa droga.
Koniecznie oczywiście należy pomyśleć o tym, czego potrzebowaliby astronauci przebywający na stacji kosmicznej. Najważniejsze będzie zaopatrzenie ich w tlen, wodę, żywność i elektryczność. Już od dawna naukowcy pracują nad hodowlą żywności w kosmosie. Na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przeprowadzane są eksperymenty, aby spróbować wyhodować warzywa przy użyciu poduszek glebowych. Każde takie rozwiązanie będzie prowadziło do tego, że w przyszłości baza księżycowa będzie samowystarczalna. Mamy już w oparciu właśnie MSK rozwiązania, które służą produkcji tlenu, więc ich zastosowanie dziś jest już w zasadzie gotowe.
Nieco inaczej wygląda sprawa z elektrycznością. Postawili byśmy oczywiście na produkcję energii słonecznej. Jednak Księżyc obraca się co 28 dni. Oznacza to, że nasza ewentualna stacja kosmiczna przez 14 dni znajdowałaby się na słońcu. Nie jest jednak wykluczone, że wykorzystane zostaną inne rozwiązania, które oparte mogą być na hybrydowych źródłach energii. Problemów jest oczywiście o wiele więcej. Na Księżycu panuje przecież inna grawitacja, ludzkie ciało w kosmosie zajmuje się zupełnie inaczej.
Można podejrzewać, że nasza baza księżycowa z początku będzie małym obiektem, w którym przebywać będzie zaledwie kilka osób. Z czasem tworzone będą jednak kolejne moduły, przez co baza zostanie powiększona. Nie jest też wykluczone, że poza amerykańską i europejską inicjatywą, powstaną również oddzielne bazy zbudowane przez Rosję i Chiny. Z pewnością przyjdzie nam jeszcze sporo poczekać, jednak niewykluczone, że nasze wizje z filmów science fiction wreszcie się sprawdzą.
Źródło: www.bayerleverkusen.pl